Rozdział 1. To pomyłka.

333 33 5
                                    

Mieszkam w mieście inazumy od dawna. Dziś przyszło mi zmienić szkołę, z powodu braku klubu piłkarskiego w mojej obecnej szkole. Niestety, przez głupi błąd moich rodziców, zapisali mnie do gimnazjum Raimon'a. Jeszcze jakiś czas temu, nie byli w stanie złożyć drużyny, a teraz są reprezentacją Japonii i niebawem ruszają w trasę. Ach... Gdybym zdążył do nich dołączyć... Mam nadzieję, że nie będą sie spieszyć.

___________

Wszystko się zgadza. Jestem z nimi w klasie. Po zajęciach pobiegłem do ich trenera.

- Panie Hillman. Czy mógłbym dołączyć do reprezentacji?

- Hmm. Ja już nie jestem ich trenerem. Ale mogę cie sprawdzić. Na jakiej pozycji grasz?

- Atak, obrona.

- A zatem chodź za mną...

Poprowadził mnie do boiska nad rzeką. Po chwili przyszedł tam chłopak, w pomarańczowej opasce. Zapewne to Mark Evans.

- Mark. Ten młodzieniec chciałby dołączyć do drużyny.

- O, świetnie! Cześć, jestem Mark Evans. - zwrócił sie w moją stronę.

- Hej. Ja to Will Santer.

- Miło mi cie poznać! Na jakiej pozycji grasz?

- Na ataku i obronie.

- Świetnie! To ja stane na bramce, a ty spróbuj mi strzelić!

- Dobrze...

Chłopak udał się na miejce. Wziąłem piłkę i ustawiłem ją na odpowiednim miejscu.
Zastanawiałem się jakiej techniki użyć.

Podskoczyłem do góry, zwinąłem się w kłębek. W okół mnie pojawiło się ciemno różowe światło. Gdy przyjąłem pozycję do strzału, światło miało przebłyski granatowego koloru.

- Odmęty duszy! - kopnąłem piłkę, a ta powędrowała do bramki, z ogromną prędkością.

- Ręka Majina! - wrzasnął brunet. 

Nie udało mu się obronić tego strzału. Powędrował, wraz z piłką do bramki.

- Will, to było niesamowite!

- Dzięki... - mruknąłem.

- Musisz dołączyć do naszej drużyny!

Poszliśmy do ich nowego trenera, który zgodził się na moje dołączenie do drużyny. Czułem się nieswojo, bo... Jako jedyny byłem homo... Tak, to prawda... Jeszcze, ani razu nie byłem z jakimkolwiek chłopakiem, ale już wiele razy, wzdychałem, na widok nie których.

Nadeszła pora na przedstawienie mnie, innym zawodnikom. Mark, już się tym zajął.

- Kochani słuchajcie! To jest Will Santer. Od dzisiaj będzie grał w naszej drużynie, na pozycji napastnika i obrońcy! Jakieś pytania? - wszyscy byli zaskoczeni.

- Z której choinki się urwałeś? - spytał chłopak niski chłopak, o dziwnych włosach, odciętych po bokach.

- Foudu, przestań. - warnknął dredowaty.

- No co?

Po poznaniu wszystkich człeków, była pora, aby mnie przetestować. Każdy był ciekaw moich technik i stylu gry. Byłem na ataku, z nie jakim Axel'em Blaze'em. Gdy miał już strzelać Mark'owi, cofnął piłkę, tym samym podając do mnie. Czy jestem aż tak ciekawy? Bez zastanawia, użyłem mojej techniki.

- Odmęty duszy! - Mark ponownie nie obronił.

- Świetny strzał. - rzekł blondyn, lecz nic nie odpowiedziałem, tylko poszedłem dalej.

Mark Evans

Co się z nim dzieje? Czemu jest jakiś... Nieśmiały? Bardzo dziwnie się zachowuje. Coś czuję, że zakumplowanie z nim, nie będzie łatwe...

Axel Blaze

Czy zrobiłem coś nie tak? Zastanawia mnie, dlaczego tak mnie sprawił. Czyżby jest nieśmiały? Dziwny gość.

Will Santer

Wiem, to było nie miłe. Ale nie mam zamiaru, jakoś szczególnie się z nimi zżywać.

Po treningu wracałem do domu. Dość nieźle mnie tam wymęczyli. Nagle, znikąd, ktoś złapał mnie za ramię.

- Ty jesteś Will, prawda?

- Tak...

- Ja jestem Axel.

- Wiem. - podał mi dłoń.

Zastanawiałem sie co zrobić. W sumie, uściśnięcie dłoni nie boli, ale... To w końcu ja.
Odszedłem, bez słowa. Kiedy sie odwróciłem, chłopak stał. Był kompletnie oszołomiony. Trudno... To nie mój problem.

Axel Blaze

O co mu może chodzić? Żeby grać w piłkę trzeba komunikacji z innymi. A u niego jej w ogóle nie ma. Muszę go rozszyfrować...

_____________________________

Hej, mam nadzieję że rozdział się podobał. Dopiero zaczynam przygodę z pisaniem. Serdecznie Was zapraszam na czytanie, o dalszych losach Will'a. Będę sie modliła, ażeby książka sie przyjęła.

I przepraszam, za to, że rozdział jest krótki, ale to dlatego, iż to pierwszy.

Papa

mady_sharp

Ku Sobie | Inazuma Eleven |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz