5 ROZDZIAŁ

11 2 0
                                    

Siedziba strażników mieściła się nieopodal naszej szkoły. Trochę się bałem tam iść,ale przecież musimy walczyć o swoje. Po przekroczeniu drzwi przywitał nas bardzo miły pan. Nazywał się James Brown,to on był tam takim "komendantem". Zaprosił nas do swojego biura. Wszystko mu opowiedzieliśmy,a on obiecał nam że się tyn zajmie. Był bardzo miły. Powiedział że będzie nas informował na bieżąco. Wyszliśmy i poszliśmy do mojego pokoju,którego dzieliłem z Alexem i Nathanem. Dziewczyny miały swoje pokoje w oddzielnym budynku. Gdy wróciłem do rzeczywistości, była już 23. Pora spać.
Tuż z rana obudził mnie budzik. No nieeeee...ale się nie wyspałem. Nie chcę mi się iść do szkoły,ale spotkam tam Karole a to zmienia postać rzeczy. Szybkie śniadanie. Ubieram się w dżinsy,t-shirt,bluza,kolorowe skarpetki i wychodzę do szkoły. W drodze do klasy spotykam Karolinę.
- Hej Alan.
- O cześć!
- Co teraz mamy?
- Matme. - odpowiadam.
- Coś się stało? Dlaczego jesteś smutny?
- Nie jestem,nic się nie dzieje.
- Przecież widzę.
- Rodzice się rozwodzą... - mówię.
- Przykro mi...
- Dzięki,nie mówmy tylko o mnie. Co u ciebie?
- Okej,to chcesz się dziś spotkać?
Wiesz co... bo... ja...
- Okej. Spotkamy się za tydzień,może być?
- Dzięki że mnie rozumiesz. - trzymamy się za ręce.
- Chodźmy już do klasy za minutę jest dzwonek.
- Okej.
Lekcje były mega nudne. Dzisiaj skończyłem o 15. Idę na autobus,oraz wracam do domu. Muszę się położyć spać. Nawet nie zjem obiadu,nie mam ochoty. Wchodzę do domu,odkładam plecak i padam.


Dzisiaj trochę krótki rozdział. Następne będą dłuższe😘

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 01, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Dwa życiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz