Rozdział 7

43 3 0
                                    

Po skończonym posiłku ruszyłam za moimi nowymi towarzyszami.Nagle zatrzymała mnie zimna dłoń najstarszego z Malfoyów.

- Musimy pogadać młoda - powiedział patrząc mi prosto w oczy.

-Zaraz wracam - krzyknęłam do Lily i jej świty i poszłam za blondynem do ciemnego korytarza.

-Masz świadomość co zrobiłaś
 
- Przepraszam ja naprawdę nie chciałam do nich trafić

- a jednak trafiłaś - powiedział.

- Zostaw ją Lucjusz ona ma prawo do własnego wyboru.

- Załatwimy to kiedy indziej młoda - powiedział blondyn i ruszył za Blackiem do domu węża. Ociężale poruszałam się do pokoju wspólnego Gryfonów.Na progu przywitały mnie moje nachalne koleżanki.Czułam się jakby na siłę próbowały się ze mną zakumplować.

- zgadnij z kim zamieszkasz w dormitorium - powiedziała chyba Ann.

- Niech zgadnę z wami ? - zapytałam się  z nadzieją że może jednak ten stary trzmiel załatwił mi jakiś osobny pokój.One pokiwały głową na tak.

- wspaniale - powiedziałam ironicznie myśląc , że może mnie nie usłyszą.

- Coś się stało problemy z rodziną ? - zapytała ruda którą może nawet troche polubiłam.

- Na razie nie dostałam listu z ich reakcją - posłałam jej smutny uśmiech.Ona przytuliła mnie do siebie i zaprowadziła mnie do mojego nowego dormitorium.

- Jutro wyjście do Hogsmeade może pójdziesz z nami i z Huncwotami ?

- Wiesz szczerze jeszcze nie wiem co będę robić jutro - powiedziałam.

- Nie lubisz Jamesa , Syriusza , Petera i Remusa ? - zapytała sie

- Nie są naprawde mili chociaż Syriusz ..

- Zobaczysz przyzwyczai się do ciebie - mrugnęła do mnie.

Nagle na oknie wylądowała sowa z czerwoną kopertą.Popatrzyłam na nią i wstałam żeby wziąść od sowy list.

- Czy to wyjec ?

- Prawdopodobnie tak ... - powiedziałam.

- Lepiej otwórz to teraz bo inaczej ..

- wiem Lils

Powoli uchyliłam koperte i rozległ sie donośny głos mojej matki:

ASTORIO CHARLIE PENELOPO GREENGRAS JAK MOGŁAŚ ZHAŃBIĆ DOBRE IMIE TWOJEJ RODZINY I TRAFIĆ DO TEGO OBRZYDLIWEGO DOMU GRYFFINDORU , JAK MOGŁAŚ NIE TRAFIĆ DO JEDYNEGO DOMU CZYSTEJ KRWI I JESZCZE ZADAWAĆ SIE ZE ZDRAJCAMI I SZLAMAMI , ZAWIODŁAM SIE NA TOBIE MOJA DROGA , MASZ NATYCHMIAST PROSIĆ DUMBLEDORA O PONOWNY PRZYDZIAŁ A JAK NIE TO POGADAMY SOBIE PODCZAS PRZERWY ŚWIĄTECZNEJ a i powiedz Narcyzie , że uszyłam jej przepiękną suknie na zimowy bal

- Pierdol się - powiedziałam i wyrzuciłam koperte.

- wow tego wyjca słyszeli chyba wszyscy w zamku - powiedziała Evans.

- Przywitajcie Cassandre Greengras moją matkę  - powiedziałam ironicznie i rzuciłam sie na łóżko.



Chyba się zakochałam w Blacku !Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz