Seria opowiada o twoich losach rozgrywających się w szkole w której nauczycielem jest Jimin.. Nauczyciel nie może Cię dotknąć.. Ale nie musi cie dotykać by zrobić.. A tego dowiecie się dalej.
Zapraszam do czytania!
*Minęły 3 dni w których codziennie musiałaś zostawać po lekcjach za "karę"*
W powietrzu uniósł się dźwięk. Dźwięk Twojego budzika. Wstałaś niechętnie z łóżka i ruszyłaś w kierunku łazienki. Ubrałaś się w swój mundurek szkolny, uczesałaś i lekko pomalowałaś.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Wyszłaś z pokoju i zeszłaś do salonu gdzie czekali już twoi rodzice. Usiadłaś do stołu i leniwie zaczęłaś jeść naleśniki przygotowane przez twoją mamę. Kęs za kęsem aż skończyłaś. Wzięłaś plecak i wyszłaś z domu.
* 2 godz. później* Kolejną lekcją jaką mieliście mieć była matematyka. Weszłaś powoli do klasy i zajęłaś miejsce w swojej ławce. Wypakowałaś wszystkie potrzebne ci rzeczy i czekałaś aż wszystko się zacznie. Całą lekcje czułaś wzrok Jimina na sobie. Próbowałaś udawać że nie widzisz go ale nie wychodziło ci to. Drażniło Cię to.
*Dzwonek* Jimin: Panno Kim widzimy się jak zwykle po lekcjach. Wyszłaś wkurzona z klasy. Nawet nie pytałaś się o powód bo wiedziałaś że to bez sensu. Przecież codziennie zostawałaś po lekcjach za nic.
Po skończonej lekcji historii czyli twojej ostatniej dzisiejszego dnia ruszyłaś w stronę sali gdzie czekał Jimin. Weszłaś do środka i rzuciłaś plecak na ziemię a następnie podeszłaś do biurka mężczyzny przy którym siedział. Nachyliłaś się nad biurkiem i zaczęłaś mówić: T/I: Za co dziś zostałam? Może za głośno oddychałam albo za dużo mrugałam? Jimin: (śmiech) Wstał powoli z krzesła i nachylił się nad Tobą. Jimin: Jak to nic nie zrobiłaś.. T/I: A co takiego niby zrobiłam? Jimin: Spójrz na siebie.. czyż nie sądzisz że zwracasz na siebie uwagę mężczyzn.. dekoncentrujesz ich.. T/I: .. Co?.. Jimin: Twoja za krótka spódniczka zwraca na siebie zbyt dużo uwagi.. Nie uważasz? T/I: Przecież to mundurek szkolny.. Jimin: Owszem ale przejdźmy do lekcji.. Byłaś rozkojarzona.. pierwszy raz się spotkałaś z czymś takim. Na szczęście zadzwonił dzwonek. Wyszłaś z klasy i ruszyłaś w stronę domu. Weszłaś do mieszkania, rozebrałaś się i poszłaś do salonu gdzie czekał twój brat i rodzice.
Twoja mama: O witaj córeczko dobrze że już jesteś mamy wam coś do powiedzenia. T/I i Tae: Co takiego? Twój tata: Otóż trafiła nam się bardzo dobra okazja na rozbudowanie firmy i musimy wyjechać na miesiąc Stanów. Twoja mama: Tae jeśli mógłbyś się zaopiekować przez ten czas siostrą. Tae: em.. ok a mogę zaprosić kolegów na ten czas żeby z nami mieszkali? T/I: Jezu co? NIE Tae: Mamo proszę oni ją kochają. Twoja mama: No dobrze jeśli tak wam będzie dobrze. To my już się zbieramy. Zadzownimy do was jak dojedziemy. *twoi rodzice wyszli z domu* T/I: Serio? Musiałeś? Tae: Ale Co? T/I: Wiesz że nie nawidzę Jimina.. Tae: Więc będziecie mieli czas żeby się polubić.
*23:00* Poszłaś do łazienki aby się umyć i zmyć makijaż. Przebrałaś się i szybko wskoczyłaś do łóżka. Długo nie mogłaś zasnąć ale wkoncu ci się to udało.