JK-19, TAETAE-21
— No dawaj, Guk, ostatni raz, dasz radę! - zachęcał go blondyn, pocierając jego erekcję.
— J-już nie mogę, Tae - powiedział płaczliwym głosem Jeon — Fiut mi odpadnie, na Boga i wszystkich świętych!!
— Ah, nie przesadzaj, to chyba już ostatni raz. Wezmę go do buzi, dobra? - zaofiarował się Kim. W końcu niejako to przez niego Kook przeżywał orgazm za orgazmem, trzęsąc się z wysiłku.
Spinał się cały, dochodził i moczył nasieniem wszystko wokół.
A Kim cały czas mu pomagał.
— B-będę, ahh, kończył - zawył brunet, odchylając się do tyłu kolejny raz, a wszystkie jego mięśnie spięły się mocno, gdy dochodził po raz siódmy na równie zmęczonego Taehyunga.
Jungkook uspokoił oddech i uniósł głowę z poduszki, widząc swojego przyjaciela, który wycierał twarz swoją koszulką.
Dopiero potem zauważył pewną istotną rzecz.— O kurwa, Tae!! Opadł! Nareszcie opadł! - krzyknął, śmiejąc się głośno.
— Nigdy, kurwa więcej - powiedział słabo Kim, wstając i cały lepiący wszedł do łóżka — Grunt, że nie odpadł. Moja ręka za to nadaje się do wymiany. Usta z resztą też - powiedział pół żartem, pół serio.
— Co ty tak przeżywasz? To nie ty miałeś właśnie jebane siedem orgazmów w tak krótkich odstępach czasu - prychnął styrany chłopak, kładąc się z powrotem na swoje łóżko.
— Nie chcę widzieć twojego penisa przez następny rok, czaisz? - powiedział blondyn, śmiejąc się cicho.
— Ah, wiem, że go kochasz - parsknął młodszy, spoglądając na przyjaciela.
— Kocham - powiedział cicho, odwracając się do ściany i zasypiając.
CZYTASZ
feel good ⚣jjg+kth [discontinued]
Fanfiction„czasami nie potrzebuję ostrego seksu i klapsów. czasem chcę, żeby ktoś mnie przytulił. tak, wiesz, bez podtekstów i łapania za tyłek. żeby ktoś przy mnie był." {slowburn, friends!au, top¡jjg, btm¡kth, school!au, fluff, sporo angstu, dużoooo smuta...