five

865 75 15
                                    

100 wyświetleń, świętujemy 💕💜

JK-19, TAETAE-21

— Tae, podnieciłem się grając w Color Switch.

Taehyung zakrył usta dłonią i wybuchnął śmiechem.

— Widzę, że dobrze się bawisz - zaśmiał się, patrząc na spanikowanego młodszego.

— Coś jest nie tak, stwardniały mi sutki. O Boże, czy ja mam raka? - wykrzyknął Jeon, dotykając swoje sutki, porównując je.

Tae chciał go uspokoić, jednak wtedy Jeon wstał, idąc w jego stronę, po czym skoczył na jego łóżko, przytulając go.

Kim mógł poczuć jego wzwód, gdy przyciskał krocze do jego ud.

— Auć, kurwa, co jest? - mruczał brunet, wciskając twarz w szyję drugiego.

Leżeli tak chwilę, Kim parokrotnie prawie parsknął śmiechem, gdy Jungkook jęczał.

— Pomóż mi, Taeś. Kochanie, coś się ze mną dzieje. Czuję, jakby moje pieprzone jądra miały wybuchnąć! - powiedział zbolałym głosem Kook, po czym uniósł się na rękach, spoglądając na twarz starszego.

— Hm, nie mam humoru - powiedział Kim, odsuwając jego twarz, w duchu pękając ze śmiechu.

— Kim Taehyung, będę cię pieprzył.

— Nie, powiedziałem, że nie dzisiaj.

— Coś jest nie tak! Zobacz!! - wykrzyknął brunet i zrzucił z siebie koszulkę, ukazując Kimowi swoje zaczerwienione i uwypuklone sutki — Co to, do kurwy jest?! - pisnął.

— Spokojnie, Kook. Będzie dobrze - blondyn starał się uspokoić chłopaka, chociaż nie mógł już wytrzymać i lekko parsknął, na co Jeon spojrzał na niego zabójczym wzrokiem.

— Jestem tak, kurwa mać podniecony. Coś ty zrobił, co? - Kook zmrużył oczy, skanując twarz starszego — A z resztą nie ważne, muszę jakoś się tego pozbyć. Mówię ci, nie będziesz miał po czym skakać, jak mi penis odpadnie!

Brunet szybko wstał z Kima i poszedł po swój telefon. Zainteresowany blondyn podniósł się na łokciach i śledził co zamierza zrobić młodszy.

Jungkook nie zastanawiając się długo zsunął swoje bokserki, które służyły mu za piżamę w dół ud, uwalniając swoje napięte przyrodzenie.

— Patrz uważnie, kruszynko - mruknął do Kima, który siedział z oczami wlepionymi nie tam gdzie trzeba, jednak żaden z nich nie miał z tym problemu.

Brunet złapał swojego członka dłonią i zaczął przesuwać po nim, wzdychając.

Taehyung poczuł, jak jego spodenki również robią się ciasne.
— Okej, poczekaj, pomogę ci.

— Kochanie zmieniło zdanie? - parsknął Kook, nie przestając pompować dłonią.

— Tak, zmieniło - prychnął Kim i już był przy chłopaku, zabierając jego dłonie z pulsującego przyrodzenia.

Starszy złapał zaczerwienioną główkę penisa i zaczął pocierać ją delikatnie.
— Dobrze ci? - zapytał głupio. Przecież po brunecie widać to było na kilometr. Jego cieknący penis, zaczerwienione policzki, błogi wyraz twarzy oraz zawijające się z przyjemności palce u stóp, mówiły same za siebie.

— Tak, ahh, nie przestawaj, Tae - wyjęczał chłopak, odchylając się do tyłu.

Kilka przesunięć dłoni Tae i dmuchnięcie na główkę jego penisa później, Jungkook doszedł z głośnym jękiem, oblewając swój tors i dłoń Kima.

— Co? Dlaczego nie opadł? - zamrugał zdziwiony, patrząc na swoje przyrodzenie, które nijak nie chciało się położyć.

Kim także się zdziwił. Myślał, że po orgazmie wszystko się ustabilizuje.

— Uh, poczekaj, to nie powinno być tak! Powiedzieli, że działa do czasu orgazmu! - gorączkował się starszy.

— O czym ty mówisz? - zapytał podejrzliwie Jungkook, unosząc brwi. Wiedział, że to musiała być sprawka Kima. Inaczej nigdy w życiu nie stanąłby mu od grania w cholerne Color Switch!

— O kobiecej viagrze! Przecież po orgazmie kończy się jej działanie! - powiedział blondyn, w zasadzie nie zwracając uwagi na to, że właśnie się wygadał.

— Podałeś mi kobiecą viagrę?! - wrzasnął Jeon, podnosząc się na nogi, sycząc, gdy jego podniesiony członek otarł się o jego udo.

— Oj - do starszego dotarło co właśnie powiedział i automatycznie spotulniał — It's a prank, bro? - bardziej zapytał niż oznajmił, modląc się w duchu, żeby ten napalony mięśniak go nie zabił.

— Taehyung!! Ty mały—ugh! - krzyknął brunet, łapiąc się za głowę.

— Okej, spokojnie, wiem co możemy zrobić.

— Słucham, znawco - sarknął Jeon — Miałeś jaja podać mi to coś, teraz musisz jakoś to odkręcić.

— Myślę, że podałem ci za dużą dawkę. Wystarczy, że doprowadzę cię do paru orgazmów i wreszcie poziom tego czegoś spadnie - oznajmił uszczęśliwiony swoją błyskotliwością chłopak.

— Brawo, Einsteinie. Oby to zadziałało - powiedział zrezygnowanym głosem młodszy, kładąc się z powrotem na łóżko, przymykając oczy.

— Okej, w takim razie zaczynam - mruknął Kim, pochylając się nad umięśnionym ciałem swojego współlokatora.

Delikatnie złapał jego czerwoną męskość i zaczął ją pocierać.
Po chwili wsadził ją sobie do buzi i zaczął wszystko od początku.

Jęki Jungkooka słyszał chyba cały akademik.

feel good ⚣jjg+kth [discontinued]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz