Był to ten sam dzień co ostatnio
-DOBRA DZWONIĘ! - Krzyknąłem do siebie. I zadzwoniłem do Jimina
Teraz będą gadać po koreańsku
- Cześć Muminku! - Powiedziałem cicho, a jednak głośno
- Muminku? Kim jesteś i skąd masz mój numer? - Powiedział zdziwiony. Lekko się zdziwiłem ale próbowałem go pogodzić z myślą o tym, że to ja.
- To ja Władziu. - Usłyszałem pisk - Ymm. Uczyłem cię biologii, a numer mam od twojej mamy.
-O MÓJ BOŻE! WŁADZIU! To naprawdę ty?! - Zapytał zaciekawiony.
- No we własnej osobie mumin. - Powiedziałem z spokojem.
- A co teraz robisz? Gdzie mieszkasz? Bo w Korei cię jeszcze nie widziałem.
- Mieszkam teraz w Polsce i uczę biologii w szkole średniej.
- W Polsce? A gdzie to jest? W Europie?.... Czekaj, mieliśmy niedaleko koncert! Obok Francji, tak?
- Nie obok Niemiec bejbi - Powiedziałem zirytowany.
- Eee?
- Pierogi.
- Aaaaaaa!
- No i widzisz mumin.
- Chyba kiedyś tam pojedziemy. A słyszałeś naszą muzykę?
- TAK! JEST BOSKA! Jak Dominikany w sosie własnym na patelni z warzywami i jabłkiem nafaszerowanym pierogami z jagodami i truskawkami.
- O matko bosko jiminosko! Dziękuję!
- Miałem orgazm w płucach.
- Coo.
- Bardzo fajne.
-A okej... Czekaj muszę kończyć. Później do ciebie zadzwonię!
-Dobrze dziękuję za rozmowę!
Byłem bardzo podekscytowany, ponieważ rozmawiałem ze swoim ub i przyjacielem jednocześnie.
To był najlepszy dzień mojego życia, a obiad jeszcze nie przyszedł.
Witajcie pedaloczki moje kochane!
Trochę późno bardzo ale jest.
Dziękuje za przeczytanie i chyba zaraz napiszę kolejny rozdział
Papa <3
~Mamcia Krustycjusza
CZYTASZ
Szczęśliwe Życie Władzia
FanfictionWładimir to Władziu i jest nauczycielem biologii w jednym z liceów Pewnego dnia odkrywa Kpop Poznajcie jego popierdolone przygody ~Mamcia Krustycja