Minęła chwila od rozmowy z św Jiminem z BeteeSów.
Czekam właśnie zaciekawiony obrotem spraw, gdyż jedzenie przyjdzie na kolację.
I tak czekam i śpię i czekam i czekam i śpię i nagle dzwonek do domu.
Usłyszałem stukot do drzwi i stwierdziłem, że jestem upośledzony bo obiad miał być za 2 godziny. Więc czekałem aż nie krzyknął:"OTWIERAJ TY PATAFIANIE BO CI TE JEDZENIE NA OKNO WYPIERDOLE"
Otworzyłem drzwi i zaciekawiony zdziwiłem się jedzeniem.
- Ależ dobry dej panie ministrze!
- Witam oto pańskie zamówienie.
- Ach uch, ale gorące!
- Elo.
Zamknął drzwi przed moim kochałem. I uciekł na rowerze z silnikiem
Ja poszłem delektować się jedzeniem. Jak zwykle było to coś innego ale jadłem tak aż mi szkielet się zatrzęsł.
Gdy już zjadłem napisałem post na grupie fejsbukowej. Opisałem moją przygodę z BTS i zapytałem się czy ktoś chce ze mną zamawiać ubranka na koncert. Oczywiście moim przyjaciołom płacę za bilety.
Nagle usłyszałem zapukanie do drzwi.
Oczkej moje pedaloczki to już koniec.
Troszeczkę was ostatnio okłamałam, ale bierzcie co dają.
BUZI BUZI
~Mamcia Krustycjusza
CZYTASZ
Szczęśliwe Życie Władzia
FanfictionWładimir to Władziu i jest nauczycielem biologii w jednym z liceów Pewnego dnia odkrywa Kpop Poznajcie jego popierdolone przygody ~Mamcia Krustycja