Natalie
Dobra trzeba zejść na dół, bo impreza już się rozkręca. To pierwsza impreza w naszym nowym domu. Błagam niech nie rozwalą wszystkiego.
Ubrałam się w czarną, krótką bluzkę z odkrytymi ramionami i dopasowane jeansy z dziurami. Postawiłam na dosyć mocny makijaż: srebrne cienie, czarna kreska i czerwone usta. Nawet lubię swoją figurę, choć jak każdy mam pewne kompleksy, dlatego nie mam problemu, aby pokazać na przykład kawałek brzucha.
Dobra, czas poszukać tego całego Camerona. Chcę z nim wyjaśnić parę kwestii, na przykład dlaczego odstawił mnie do domu i skąd znał mój adres.
Mogłam się zapytać Chada chociaż jak on wygląda. Choć jeśli mówił prawdę to pewnie poznam go po wianuszku dziewczyn dookoła niego. Ugh... jak ja nienawidzę takich typków. Dobra, najpierw się trochę zabawię, a później pójdę go szukać. Na trzeźwo nie dam rady.
Jest już koło północy, więc czas go znaleść. To chyba on, jeśli to jest Cameron to mój sposób szukania go się sprawdził.
-Ty jesteś Cameron?- zapytałam prosto z mostu.
Jeśli tak to zgadzałoby się z opisem brata. Jest mega przystojny. Brązowe włosy ma ułożone w artystyczny nieład, a jego oczy mają kolor głębokiej zieleni. Przez dopasowaną koszulkę widać zarysy mięśni. Jego ciało jest wręcz zbyt idalne, a on jest tego świadomy.
-A przywitać się nie łaska?-odpowiedział pytaniem na pytanie
-Ja pierwsza zadałam pytanie i póki na nie nie odpowiesz nie zasłużysz na powitanie
-A może trochę grzeczniej? Tak jestem Cameron. A co chcesz się odwdzięczyć za wczoraj?-na jego twarz wpłynął pewny siebie uśmieszek. Myślał, że żadna mu nie odmówi.Phi...może wszystkie inne by tak zrobiły, ale ja nie jestem wszystkie.
-Nigdy w życiu. Niby za co? Za to, że mnie odwiozłeś?- jego mina trochę zrzedła, ale starał się to ukryć swoim seksownym uśmieszkiem, na którego widok większości damskiej populacji miękły kolana.Na szczęście ja bardzo dobrze czytam z mimiki twarzy, wiele razy mi to pomogło.
Tak serio to byłam nawet odrobinę, tak odrobineczkę mu wdzięczna za to, że dotarłam bezpiecznie do domu. Może nawet bym mu to powiedziała gdyby nie był takim chamem.
-Wczoraj byłaś milsza-powiedział
-Wczoraj nie byłeś takim dupkiem-odpowiedziałam. Choć nie miałam pewności, bo wczoraj byłam kompletnie zalana.
-Wczoraj tak słodko się do mnie tuliłaś. Co byś zrobiła dzisiaj gdybym Cię pocałował?-powiedział z seksowym uśmiechem na ustach.
-Odepchnęłabym Cię-odpowiedziałam ostro
-Żadna mnie nie odepchnęła-odpowiedział,a raczej wymruczał mi do ucha.
-Jak widać byłabym pierwsza-odpowiedziałam zadziornie
-Możemy się przekonać-mruknął
Czekaj, czy ja się przesłyszałam? Czy on chce mnie pocałować? To jest chyba jakiś cholerny żart. I pomyśleć, że zanim nie zaczęłam z nim gadać myślałam, że jest miły, bo w sumie to przyprowadził nieznajomą, upitą w cztery dupy dziewczynę do domu. Ale nie to były tylko pozory, które chciał utrzymać, aby się ze mną przespać.
Poczułam jego oddech na wargach. Nasze usta dzieliły milimetry. Wystarczyłoby, aby jedno z nas leciutko się przybliżyło, a...
Kurwa, o czym ja myślę? Ten dupek chce mi tylko udowodnić, że może mieć każdą. Może i tak, ale ja nie jestem każda i nie marzę o tym, aby przeleciał mnie największy przystojniak w szkole.
Już prawie czułam muśnięcie jego warg... Oprzytomniałam, co ja robię? Z całej siły go odepchnęłam. Zaskoczenie na jego twarzy było śmieszne. Chociaż można je było dostrzec tylko przez chwilę, bo zaraz na jego ustach zagościł łobuzerski uśmiech.
-Ty głuchy czy głupi jesteś? Jak mówię, że Cię odepchnę, bo nie będę się z tobą lizać, to tak zrobię-warknęłam wściekła
-Czemu jesteś taka uparta? Wiem jak na ciebie działam.Myślisz, że tak się różnisz od tych dziwek-pokazał na dziewczyny, z którymi najprawdopodobniej kiedyś się już przespał- Jeszcze będziesz mnie błagała, abym Cię zaliczył
Jestem w stanie wiele znieść, ale to była przesada. Nawet nie wiem kiedy dokładnie to się stało, ale moja ręka wylądowała na jego policzku zostawiając spory ślad. Chociaż nie wyglądam groźnie to przez większość gimnazjum i pierwszą klasę liceum w tajemnicy przed wszystkimi oprócz mojego brata chodziłam na samoobronę, boks i strzelnicę, więc potrafię nieźle dokopać.
-Ze mną się nie zadziera- warknął- Pożałujesz tego suko
Nie wiem nawet kiedy muzyka ucichła, a dookoła nas pojawiły się prawie wszystkie osoby, które były na imprezie. On natomiast po prostu wyszedł, trzaskając głośno drzwiami.
-Na co się tak gapicie?-byłam zła, a to, że się tak gapili nie pomagało
Jak na zawołanie ktoś włączył muzykę i wszyscy zaczęli się bawić, jakby zdarzenie z przed 5 minut się nie wydarzyło.
Zaczynałam mieć powoli dosyć tej imprezy, dlatego chciałam iść do swojego pokoju. Wtedy podeszła do mnie blondynka mniej więcej mojego wzrostu o szarych oczach. Była ubrana w dosyć krótką, ale nie zdzirowatą, skórzaną spódniczkę i biały t-shirt z logiem jakiegoś zespołu. Zdziwiło mnie, że miała na twarzy przyjazny uśmiech, bo zazwyczaj osoby tak idealne jak ona są wredne i należą do elity.
-Będziesz miała przesrane, z nim się nie zadziera, on należy do elity- w głowie miałam tylko jedno pytanie: a ty nie?
-Jakoś mnie to nie rusza. A kto do niej jeszcze należy?- zapytałam
-Prawie cała drużyna i dziewczyny takie jak: Olivia, Kate, Hallen i Meghan. Są cheerladerkami, a Olivia, Kate i Hallen są na dodatek największymi dziwkami w szkole.-powiedziała- A nie przedstawiłam się, jestem Alex i idę teraz do 2 klasy.
-Natalie, dla przyjaciół Nat lub Alie i też idę do 2 klasy-odpowiedziałam
Miałam przeczucie, że możemy się zaprzyjaźnić, bo jest ona dosyć miła, ale myślę, że potrafi pokazać pazur.
-Jej, może będziemy razem w klasie. Może wybierzemy się gdzieś razem przed rozpoczęciem szkoły? Może na zakupy? Tylko nie mów, że nie lubisz zakupów, bo nie uwierzę-wypowiadała słowa z prędkością karabinu maszynowego- A tak z innej beczki, to taki przystojniak o kasztanowych włosach cały czas się na ciebie gapi.- popatrzyłam w tamtą stronę i zobaczyłam Chada. Jeszcze tego brakowało, aby myślała, że podobam się Chadowi, przecież to mój brat.
-To jest mój...-nie dała mi dokończyć
-Wszystko opowiesz mi jutro, wpadnę po ciebie o 15, ja już muszę lecieć. Cześć- i już jej nie było.
Chyba czas już pójść spać, bo chociaż jest dopiero 2 to nie chce mi się już tu siedzieć. Impreza pewnie będzie trwała jeszcze jakieś 2 godziny, więc lepiej się ulotnić, abym nie musiała sprzątać.
Hejka, tak jak obiecałam ten rozdział jest dłuższy. Będę się starać trochę częściej wstawiać rozdziały, o ile mi się uda, bo wiecie szkoła i te sprawy.
Gwiazdka?Komentarz?
CZYTASZ
Zacznijmy od nowa
Teen Fiction"-Wczoraj byłaś milsza-powiedział -Wczoraj nie byłeś takim dupkiem-odpowiedziałam. Choć nie miałam pewności, bo wczoraj byłam totalnie zalana. -Wczoraj tak słodko się do mnie tuliłaś. Co był zrobiła dzisiaj gdybym cię pocałował?-powiedział z sek...