II

599 51 3
                                    

Pidge od dłuższego czasu prawie w ogóle nie widziała Keitha.

Poza obowiązkami grupowymi i misjami, dziewczyna nie mogła do niego zagadać, pomimo wszelkich starań.
Keith zmienił swój pokój i znalazł inny gdzieś w ukryciu, prawdopodobnie w głębi Zamku, gdzie nikt by to nie znalazł.

I tam, gdzie Shiro nie mógł go znaleźć.

Pidge nie miała pojęcia, czy to się powtórzy czy już powtórzyło. Kontakt pomiędzy Shiro a czarno włosy jeszcze bardziej się pogorszył. Podczas misji Keith nie kłóci się już z decyzjami Shiro, po prostu zgadzał się Z nimi, nawet, jeśli były one złe czy nieodpowiednie. W ciągu tego tygodnia te wybory dwukrotnie wysłały Pidge i Lanca do kapsuły z, na szczęście, niezbyt wielkimi obrażeniami, a Keith zawsze przepraszał i zwalał winę na siebie.
P

odczas treningu grupowego i posiłków były Czerwony Paladyn nic nie powiedział, a dziewczyna zauważyła, że patrzy na Shiro z dziwnym przestrachem, jakby spodziewał się, że mężczyzna ponownie go uderzy.

To sprawiło, że Pidge jeszcze bardziej zastanawiała się nad tą sytuacją, usiłując znaleźć jakikolwiek sens.
Shiro zachowywał się tak samo jak wcześniej, a najgorsze było to, że Zielona Paladynka nie miała pojęcia, jak sobie z tym poradzić.

Czy powinna porozmawiać z Keithem?
Czy powinna powiedzieć Allurze, co zobaczyła?
Do diabła, czy ktoś by jej uwierzył, gdyby coś takiego powiedziała?

Wiedziała tylko, że nie może zapytać się o to Shiro. To byłby przepis na jeszcze większą katastrofę.
Tydzień i dwa dni po incydencie, Keith odszedł do Ostrza Marmory, a Pidge nie mogła nawet powiedzieć, że jest zaskoczona.

Gdy obserwowała, jak Shiro krążył po pokoju kontrolnym, kiedy czekali na powrót Keitha, miała ochotę odwrócić się i uciec.

Nigdy wcześniej nie bała się Shiro. Nawet kiedy miał zły chumi, nawet gdy był rozgniewany i rozdzierał żołnierzy Galry na strzępy, nawet gdy spotkali się po raz pierwszy, a on podał jej metalowe ramię Galry, nigdy się nie bała.

Do teraz.

Teraz była bardzo, bardzo zestresowana. Potrafiła sobie tylko wyobrazić, co czuł Keith.
Nie miała odwagi, by powiedzieć coś Keithowi, ani Shiro, ale w końcu, w nocy wzięła swój telefon i wybrała kontakt do Keitha.

Była niespokojna.

Nie wiedziała, co powie, jak wytłumaczy, że zobaczyła, co się stało, i nie powiedziała nic przez półtora tygodnia, ale wiedziała, że nie może dłużej to ignorować.

Keith odebrał połączenie, a na widok byłej kompanki skrzywił się ;
- Pidge, odszedłem z drużyny, czego ode mnie chcesz? Niech zgadnę, Lance jest wkurzający, bo teraz nie ma kogoś, z kogo mógłby się ponaśmiewać?

Dziewczyna otworzyła usta, by coś odpowiedzieć, ale po chwili znowu je zamknęła.

Co miała powiedzieć?
Tak samo dobrze mogła się rozłączyć, udawać, że nic się nie stało i zostawić tą sprawę w spokoju?

Jednak przed oczami stanął jej obraz Keitha, kiedy Shiro go uderzył po czym sobie poszedł.

Widziała w jego oczach smutek, zagubienie i jeszcze wiele rzeczy, których nie mogła opisać.

Przysięgła sobie, że już nigdy nie dopuścić do tego, by coś takiego się powtórzyło.

- Nie, to jest ważne - niezręcznie potarła kark, a potem wzięła się w garść. - Słuchaj, widziała, co się stało między tobą a Shiro.

Oczy chłopaka zabłysły, ale jego twarz pozostała nieruchoma.

- Nie wiem, co masz na myśli.
- Nie udawaj głupiego. Widziałam, jak cię uderzył, człowieku!

Chłopak cofnął się lekko i odwrócił wzrok.
- Keith, to jest...
- To była moja wina - przerwał jej chłopak. Nadal nie patrzył na ekran. - To nie pierwszy raz.
Pidge uniósła brwi.
- To nie pierwszy raz, kiedy Shiro...
- Nie Shiro! - niemalże krzyknął. - Po prostu ... inni ludzie. Mówię coś, czego nie powinienem, a potem mi się dostaje. Działo się tak przez cały czas w garnizonie.
Wzruszył ramionami, a jego twarz wciąż była pusta.

- To nie... - zaczęła mówić dziewczyna.
- Muszę iść. Mam zaraz misję - Keith zakończył rozmowę, zanim Pidge dokończyła. Hologram się rozmazał i po chwili zniknął, zostawiając ją samą w ciemności.

Pidge mocno zacisnęła szczęki i odłożyła telefon na bok.

Dlaczego on nie pozwala sobie pomóc?!

To nie twoja wina | Sheith/Kidge ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz