##

20 1 3
                                    

*Nicol*

Jamie dalej ciągnął mnie za rękę w nieznanym mi kierunku.

-Gdzie idziemy? - spytałam cicho patrząc na jego profil. Był ode mnie tylko trochę wyższy.

-Niespodzianka. - odpowiedział tylko i uśmiechnął się w ten jego sposób, Znam go nie cały tydzień, a mam wrażenie jakbym znała go całe życie. to trochę dziwne uczucie.

Szliśmy przez długi słabo oświetlony korytarz, a on ciągle trzymał mnie za rękę. To było takie słodkie... nie ważne.

-To tutaj.

Weszłam za nim przez ogromne drzwi. Nie wiedziałam co powiedzieć. Chyba wstrzymywałam powietrze. Nie jestem pewna. Byłam właśnie na jakiejś łące, w środku jakiegoś budynku. Jamie mocniej uścisnął moją dłoń, a ja wypuściłam wstrzymywane powietrze.

-Łał. - powiedziałam tylko, ponieważ nie byłam w stanie wymyślić czegoś bardziej opisującego moje zdziwienie.

-Też nie mogłem w to uwierzyć, jak pierwszy raz to zobaczyłam. Mam nadzieje,że ci się podoba... - drugie zdanie powiedział już mniej pewnie.

-Oczywiście, że mi się podoba! - prawie wykrzyczałam i rzuciłam mu się na szyję mocno go przytulając. Kiedy zrozumiałam co zrobiłam szybko się odsunęłam i odchrząknęłam.

-Tak, jest tu przepięknie. - powiedziałam zmieszana. On tylko się uśmiechnął i poszedł dalej.

Szliśmy tak chwilę w ciszy. Na szczęście nie była to niezręczna cisza, której się bałam. Po pewnym czasie chłopak znów chwycił mnie za rękę. Nie przeszkadzało mi to.

Za chwilę doszliśmy do małej białej altanki, na środku wielkiej łąki. Jestem pewna, że nie było jej widać od drzwi.

Siedliśmy na białych ławeczkach wbudowanych w altanke. Na małym stoliku nagle pojawił się dzbanek z lemoniadą, talerzyki, serwetki i małe talerzyki.

-Skąd to tu...?

-To pokój życzeń. Wystarczy że sobie coś wymażysz, a to się pojawia. Nie można tylko mieszać w myślach i uczuciach innych. Niestety... - powiedział patrząc mi w oczy.

-A chciałbyś? - spytałam lekko się uśmiechając.

-Wystarczyła by mi umiejętność czytania w myślach. - powiedział i również się uśmiechnął.

-Ale po co?

-Nieważne - powiedział jakby trochę zmieszany. - Myślę,że wolałbym wiedzieć co o mnie myślą ludzie. Na przykład ty.

Zdziwiłam się trochę jego odpowiedzią.

- Jeżeli chcesz wiedzieć co o tobie myślę, wystarczy zapytać. Dopiero wtedy jest możliwość ,że ci odpowiem. -uśmiechnęła się lekko w jego stronę.

On tylko odwzajemnił uśmiech.

Siedzieli k rozmawialiśmy. Tak po prostu. Nie wiem nawet ile nam to zajęło. Nagle poczułam wibracje moje telefonu. Ale ja byłam głupia! Po co ja zbierałam telefon! No tak. Nie miałam wyboru. Spojrzałam na wyświetlacz. To... moja mama? Nie wiedziałam co zrobić. Nie odebrałam za pierwszym razem. Za 5 Jamie spytał się czy wszystko w porządku. Powiedziałam mu co się dzieje. Zatem stwierdziliśmy ,że lepiej będzie jak nie odbiorę.

HEJ WIEM ŻE NIKT JUSZ TEGO NIE CZYTA, BO TK BYŁA KSIĄŻKA MOJEJ KLASY, KTORA JUSZ NJE JEST MKJĄ KLASĄ ALE ZNALAZŁAM TEN ROZDZIAŁ, WIĘC JEŻELI KTOŚ CHCIAŁBY GO PRZECZYTAĆ, A SZCZEGÓLNIE ZUZIA TO PROSZE <3

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 23, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Little-TattleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz