Dwa lata później
POV SASUKE
Siedząc na kanapie w mieszkaniu przy zgaszonych światłach i popijając trunek o dużej zawartości alkoholu patrzyłem przed siebie w nicość. Nie chciałem nikogo widzieć, a każdy promień światła działał mi na nerwy, dlatego pozasłaniałem okna zasłonami i wyłączyłem wszystkie telefony pragnąc spokoju. Nie dane jednak mi było go zaznać, a wszystko przez mojego współlokatora, który z niezwykłym hukiem otworzył drzwi.
- Ciemno tu jak w grobowcu – zauważył, a ja momentalnie poczułem, że jest mocno wstawiony.
- I o to chodzi... zamknij drzwi – poleciłem upijając kolejny łyk alkoholu.
- Widzę, że na grobową imprezę zaprosiłeś nawet panią Tequile! – podniósł butelkę wódki, która stała na stole i nalał sobie do szklanki – zabawię się więc razem z wami – powiedział i usiadł obok mnie na kanapie także patrząc przed siebie.
- Tobie już chyba wystarczy Takumi... - powiedziałem widząc, że ten szybko opróżnia swoją porcję by nalać kolejną.
- Daj mi spokój świętuję... - odparł lekko rozgniewany, a ja westchnąłem...
Obaj mieliśmy parszywy nastrój a to wszystko przez dzisiejszy dzień... a właściwie wydarzenia jakie miały miejsce w tym dniu. Dwa lata temu pochowałem miłość mojego życia i paradoksalnie jak na złość tego samego dnia, dwa lata później moja siostra urodziła córeczkę.
- A ty opłakujesz Deki czy zalewasz żal i złość? – zapytał po chwili ciszy
- Jedno i drugie – odparłem zgodnie z prawdą
- Nie odwiodłeś ją od tego pomysłu? – pytał dalej tym swoim melancholijnym tonem, który jeszcze bardziej mnie przybijał
- Nie dało jej się niczego przetłumaczyć – odpowiedziałem zaciskając zęby – nie pomogło tłumaczenie nawet, że to będzie zły znak dla przyszłości dziecka ani moja złość, że nie będę w stanie normalnie na nią patrzeć...
- A więc mała będzie mieć w papierach Dekashi Hakate... - westchnął Takumi opierając głowę na zagłówku kanapy - ciekawe czy jest do niego podobna...
- Ma czarne włosy po naszym klanie. Tak przynajmniej napisał Itachi. Wysłał nawet parę zdjęć, ale nie chcę ich oglądać- powiedziałem wyciągając kolejną butelkę wódki.
Po śmierci mojej Dekashi wszystko się zmieniło... Sora po wybudzeniu gdy usłyszała o wszystkim co się działo przez ten czas miała depresję... terapia i leki pomogły, ale zaszkodziły jej związkowi z Takumim. To miasto, mieszkanie, a nawet on sam przypominały jej o zmarłej przyjaciółce. Na dodatek Kakashi jeszcze agresywniej zabiegał o uznanie mojej siostry by do niego wróciła co po czasie nastąpiło. Stwierdziła, że chce wrócić na łono rodziny i być przykładną żoną i matką. Złamała serce Takumiemu, który mimo iż go nie lubiłem wzbudził moją litość w tej sytuacji. Nie pomagały jego błagania, argumenty. Sora po przebudzeniu stała się jakby zupełnie inną osobą, skupiającą się na swoim bólu nie patrząc, że my także przeżywamy to samo co ona.
CZYTASZ
Paradoks [SASUKE x OC]
FanficLos tworzy setki sytuacji, które możemu uznać za paradoksalne. Przekonała się o tym Dekashi Umieko, która w wyniku pewnych wydarzeń doprowadza do wypadku samochodowego, a największym poszkodowanym jest jest przyjaciółka Sora. Czy prócz poczucia winy...