20.Wycieczka po lesie

939 55 9
                                    

Gdy Peppa rano się obudziła poczuła coś dziwnego. Nie były to śmierdzące hogwardzkie łóżka. To była trawa. Przypomniała sobie że nadal są w lesie. Gdy wstała zobaczyła że nigdzie nie ma nauczycieli. Okazało się że zrobili strajk i uciekli do lasu. Wszyscy uczniowie wpadli w panikę, jednak Peppa gdy była jeszcze małą świnką oglądała z babcią Hrumkersą ,,Szkołę przetrwania" i potrafiła naśladować zachowanie Beara Gryllsa. Razem ze swoimi przyjaciółmi wybrali się do lasu aby znaleźć jedzenie(bo Peppa zeżarła w nocy wszystkie słodycze jakie mieli). Po kilku godzinach w jaskini znaleźli zdziwionego pikachu. Postanowili go zostawić ponieważ był to mem zagrożony wyginięciem. W tym samym czasie Dany znalazł na drzewie dziadka świnkę. Okazało się że dziadek świnka trenuje skoki narciarscie ale nie ma pieniędzy na normalne zajęcia dla skoczków i skacze z drzewa. Nagle z krzakow wylecial Pedro.
-o nie to ten głupi pies!-powiedziqł Pedro zchodząc ze swojego ajfona.-co ty tu robisz?-powiedział oskarżycielsko poniacz wymachując rękami przez co Dany zaczął hihotać.
Dany jednak nie udzielił mu odpowiedzi tylko skoczył w krzaki i pobiegł nad jezioro gdzie był umówiony z przyjaciółkami.

Dany zbladł gdy zobaczył swojego ojca jak odpływa od brzegu.
-TATOOO!!!!-krzyczał zapłakany Dany-mówiłeś że już na zawsze zostaniesz w domu!
-wybacz synu ale ja kocham jeziora. Wracam za kilka miesięcy-powiedział pan pies.
Dany poczuł czyjąś dłoń na swoim ramieniu. Po chwili jednak dłoń coraz mocniej zaczęła się zaciskać na jedno ramieniu. Gdy się obrócił zobaczył czerwoną ze złości twarz Pedra.
-puść go!-usłyszeli damski głos-on ci nic nie zrobił-mówiła dalej jego obrończyni.
Okazalo się że właścicielką niebieskiego głosu była Peppa. Pedro rozluźnił uścisk jego dłoni a Dany przytulił Peppę. Pedro zrobił to tylko dlatego że od niedawna zaczął coś czuć do Peppy. Wiedział że jeśli skrzywdzi Danego to Peppe też będzie cierpieć. Peppa i Dany poszli do miejsca gdzie stał ich pociąg aby spotkać się z Sjuzi i Zjołi. Przyjaciele usiedli przy ognisku i podzielili się jedzeniem. Pedro patrzył na nich z oddali i żałował że nie może mieć takich przyjaciół. Co prawda przyjaźnił się z królikiem Rebeką i kotką Kendi ale Rebeka miała go totalnie gdzieś i całymi dniami kopała tunele a Kendi skakała na skakance. Po chwili Pedro zapalił papierosa i włączył pokemon go na swoim telefonie. Nagle podszedł do niego młodszy brat Rebeki.
-co zlapałeś?- zapytał Pedra ciekawy Riczard.
-depresję- powiedział znudzony Pedro i odszedł w głąb lasu.
Riczard za to podszedł do grupki przy ognisku.
-dacie coś do jedzenia?-zapytał patrząc na wszystkich jednocześnie.
Starsza grupka widząc jego zeza zlitowała się nad nim i dali mu dwie marchewki. Przez resztę nocy gang Peppy i Riczard obżerali się jedak Riczard schował swoje dwie marchewki do kieszeni.

------------------------------

C.D.N.

Świnka Peppa i Tajemnice HogwartuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz