Jack ma głos jak lód!!!

58 4 0
                                    

Rozdział 14

Hans

Cała szkoła huczy że tajemniczy głos chodzi do tej szkoły. Powiem to Elsie ciekawie czy o tym wie.
- Hej Elso
- Co chcesz Hans
- Wiesz że cała szkoła Huczy że w naszej szkole jest głos jak lód.
Zdziwiła się
- A jaka to płeć
- Chyba mężczyzna
Ciekawie kto.

Elsa

Głos jak lód mieszany z Aniołem tak mi się wydaję ale kto to. To dopiero pytanie której nie zna się odpowiedzi. Poszłam potem po torbę mam teraz z profesorem Victorem z Gryfonami mam nadzieje że usiądę koło Jacka.
Jak tam szłam zobaczyłam Jacka siedział w własnym myślach.
- Przepraszam mogę z tobą usiądź
Wyszerzył oczy i odparł:
- Jasne
- O czym myślałeś?
- O niczym
- Wiesz że Gryfoni usłyszeli głos jak z lodu.
- Eee... To Fajnie
Jego oczy mi coś powiedziały jakby czegoś nie chciały powiedzieć.

Jack

Na brodę Merlina ona też wie skąd oni to dopierają. Liczyłem w myślach czas pan profesor Victor moim zdaniem jest miły.
Jak nagle zadzwonił dzwonek wyszłem szybkim krokiem z klasy. Zatrzymałem się dopiero w jednej z opuszczonych klas. Weszłem do środka.

Nadzieja umarła że we czasów. Kiedy otwieram oczy. Widzę świat który otwiera się przed de mną. Masz mnie świecie mój. Daj mi spokój.

I tak coraz głośniej.

Hans

Gdy otworzysz oczy zobaczysz ją. Los mój mówi mi że czas na dzień. Nowy dzień. Nadzieja nie powróciła do mnnnnnie.

Zajrzałem do klasy. Okazało że to...... Ten Gryfon Jack. Zaatkało mnie.

Gdy patrzysz na mnie mój los mówi mi że czas pokonać zło wsze świattta. Nigdy nie byłem kochany. Los daję mi karty którę nic nie znaczą!!?

Jak skończył uciekłem postanowiłem każdemu to powiem nawet nauczycielowi.
- Pani Amber wie pani że....
- Co się stało Hans?
- Głos jak lód
- Aaaa.....cały Hogwart o tym huczy, a co?
- Wiem kto ma ten głos!
- Kto taki?
- Jackson Overland
Pani profesor Amber wyszerzyła oczy.

--------18:51--------Kolakcja

Poszłem na kolakcje. Jack siedział mam plan jak go wykurzyć aby Gryfoni mieli mniej punktów.
- UWAGA!!! UWAGA!!! Jack ma głos jak lód!!!
Wypadł mu widelec z ręki.
Zaczęły się szepty
- To niech zaśpiewa!!!- krzyknął Fylyn.
Gryfoni, Ślizgoni itd. Mówili niech zaśpiewa.
- Zgadasz się Jack- patrzył na mnie jakby mnie nienawidził jego wzrok mówił wszystko zaczynałem się jego bać.
- JACK!!! JACK!!!- cała wielka sala krzyczała jego imie.
- Jutro o godzinie 15:46

(Hogwart)Jelsa- Lód i MiłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz