Gold Death

Rozdział 3

Budzę się i patrzę na wieżowce za oknem, przez chwilę zastanawiam się dlaczego widzę ten widok zamiast bałaganu w moim pokoju. Po czym wracają do mnie wszystkie wydarzenia dzisiejszej nocy. Zaczynam płakać, płaczę aż zabraknie mi łez. Wstaję z łóżka i natrafiam bosą stopa na coś zimnego. I widzę wystającego spod łóżka mojego starego tableta. Grała na nim w gry edukacyjne i uczyłam się rysować. Podnoszę go z podłogi, nadal ma 15% baterii. Odblokowywuję ekran i próbuję połączyć się z wi-fi wujka i cioci. Próbuję obejść blokadę rodzicielską by dostać się do wyszukiwarki Googla. Wpisuję hasło pożar i moje nazwisko Ride. Od razu wyskakuje mi artykuł po pożarze w domu sławnych influencerów.
Dzisiaj w nocy o godzinie 2:44 nad ranem w domu dobrze nam znanych influencerów, Cola i Nataly Ride, wybuchł pożar który strawił, prawie całe piętro budynku. Cole i Nataly zostali przetransportowani w stanie ciężkim do szpitala. Ich syn Tayler doznał poważnego zatrucia czadem i również znajduje się w szpitali. Ich córkę Alicję odnalazła straż pożarna, stojąca na balkonie, podczas próby ucieczki z płonącego domu. Przyczyna wybuchu pożaru na razie nie jest znana.
Więc rodzice i Tay byli w szpitalu w stanie ciężkim. A mnie uratował cholerny alarm o za wysokiej temperaturze! Zaczęłam nagle dusić się strasznym kaszlem. Zapomniałam że byłam przecież chora i miałam odpoczywać, a zamiast tego biegałam wczoraj w deszczu. Chciałam dowiedzieć się czegoś więcej ale bateria w iPadzie sprzed 10 lat się rozładowała, w końcu to stary sprzęt. Mój kaszel musiała usłyszeć ciocia bo weszła do pokoju.
- Alicja już wstałaś? Jest dopiero 8.
- Ósma to nie jest taka wczesna pora.
- Powinnaś odpoczywać jesteś chora. Zbada cię dzisiaj lekarz. to dowiemy się czy nic ci nie jest. Kończę smażyć naleśniki. Zejdź zaraz na dół. Możesz wziąć prysznic w łazience na korytarzy. Czyste ręczniki masz w szafce pod umywalką, wybierz sobie jakieś ubranie z mojej szafy.
Powiedziawszy to wyszła z pokoju. Ciocia wyglądała okropnie, pewnie nie spała całą noc. A to ona powinna odpoczywać bo w końcu jest w 8 miesiącu ciąży. Wyszłam z pokoju na malutki korytarz, i poszłam do sypialni cioci, znajdowała się tam gdzie była kiedyś sypialnia moich rodziców. Otworzyłam szafę i wybrałam sobie jeansy i biały t-shirt z gwiezdnych wojen. Wzięłam prysznic i ubrałam się. Moją piżamę śmierdzącą dymem i deszczem wrzuciłam do kosza na pranie. Zeszłam na dół, na stole czekał na mnie tależ pełen naleśników z syropem klonowym. Ciocia usiadła na przeciwko mnie i zaczęła jeść swoją porcję, wujek był już pewnie w biurze. Włączyłam telewizor na programie plotkarskim, gdzie oczywiście już mówili o pożarze. Tak to jest jak twoi rodzice są sławni. Ciocia powiedziała że jak zjem pojedziemy do szpitala, się czegoś dowiedzieć i żeby mnie przebadali czy na pewno nic mi nie jest. Miała mnie jeszcze przesłuchać policja która już wszczęła dochodzenie.