Po chwili namysłu odezwała się.
Domyślałem się - odparła Ania
Powiedziała mi także coś co chciałem usłyszeć od samego początku a mianowicie ze i tak to nic nie zmieni nadal będę tym samym człowiekiem.
W jednej chwili moje serce oraz umysł ogarnęła nie wyjaśnione szczęście. Myśl przebiegła mi po głowie „ W końcu ktoś kto mnie akceptuje „ . Postanowiliśmy razem powiedzieć to mojemu wychowawcy z domu dziecka lecz i Ona nie była w dużym szoku.
Kilka dni później po kłótni z jedna dziewczyna już każdy wiedział o mojej orientacji lecz to co zobaczyłem było miodem na me serce.
Dużo osób było za mną nie oceniało mnie mogłem w końcu być sobą prawdziwym sobą. Euforia jaka mnie wtedy ogarnęła była niesamowita lecz nadal było to jedno „ale" co będzie jak się reszta otoczenia dowie ? Przecież nie będę miał życia.