✝one✝

136 23 20
                                    

Skulony dziewiętnastolatek siedział w kącie pokoju. Przed nim kucał blondyn, starając się wyrwać go z natrętnych myśli.

Przez otwarte drzwi wszedł niski, niebieskowłosy mężczyzna. Miał ponurą minę. Bardzo ponurą. Bez słowa usiadł na kanapie koło bruneta, który cicho płakał w poduszkę. Objął go ramieniem i zaczął szeptać na ucho pocieszające słówka.

-- Umarł. Nie było szans na odratowanie. -- oznajmił czerwonowłosy z grobową miną, pojawiając się w pomieszczeniu.

To było za wiele. Każdy się rozpłakał. I Jimin, i Jeongguk, i Yoongi, i Baekhyun, i Hoseok. W pokoju chwilę później znalazł się również Chanyeol, chcąc wesprzeć swojego narzeczonego.

-- Hoseokie hyung, dlaczego on to zrobił? -- ciszę przerwał załamujący się głos Jimina.

-- Nie mam pojęcia. -- szepnął zapłakany. -- Nie mam pojęcia... -- powtórzył, patrząc przed siebie. Przed oczami znowu pojawił mu się obraz jego brata, wiszącego na gałęzi drzewa.

Death || Jikook ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz