Pov. Lucy
Patrzyłam jak moi rodzice leżą na ziemi. Oni są martwi... już dawno. - To twoja wina - niebo zrobiło się czarne. - Nie moja! - krzyknęłam. Te słowa ciągle się powtarzały. Do oczu naleciały mi łzy.
- NIE!!! - leżałam na łóżku. Skuliłam się i starałam się uspokoić. - Lucy?! - do pokoju wbiegł Tord(albo Ford lub tort hawajski). Spojrzałam na niego zalana łzami. Usiadł obok mnie i przytulił. Odwzajemniłam go i się rozkleiłam. - Spokojnie...jestem przy Tobie - pogłaskał moje włosy. Kiedy już się opanowałam zeszłam na dół. Na dole był Matt, Edd i ON. Usiadłam w fotelu i spojrzałam na telewizor. - Jak się spało? - spytał Edd. - Dobrze - się uśmiechnęłam. - A możemy wiedzieć czemu... krzyczałaś? - się zawahał. - Tak - westchnęłam - Otóż od moich 20 urodzin mam koszmary. Więc myślałam, że ta przeprowadzka mi pomoże - wytłumaczyłam. - Aha. Współczuję - powiedział. - Heh. Przecież to nie wasza wina. Szczerze to tylko moja wina - popatrzyłam na niego. - W jakim sensie? - spytał. - Dwa dni po 20 urodzinach... okazało się, że jestem w ciąży. Rodzice nie chcieli mieć wnucząt moich z moim byłym. Woleli mnie wydać za mąż za jakiegoś bogatego faceta. Pokłóciłam się z nimi i uciekłam. Przez trzy miesiące mnie szukali i znaleźli w drodze do mojej pracy. Kiedy byli zaledwie trzy lub cztery metry przede mną - zacięłam się - rozjechało ich auto. Po czterech dniach od pogrzebu potrącono i mnie. Lekarze zdołali uratować TYLKO mnie - skończyłam. Patrzyli na mnie i na siebie nawzajem. - Czemu mi o tym nie powiedziałaś? - odezwał się rogacz. - Nie chciałam Cię zamartwiać - rzekłam. Wszystko mi się nie udaje, ale jeśli się uda to kiedyś pójdzie się to kochać. - Super - powiedział mój "przyjaciel". - A kto CIEBIE pytał o zdanie widelcu? - syknęłam. Wstałam i poszłam w kierunku drzwi. - Lucy! - krzyknął czerwony. - Tak? - otworzyłam drzwi. - Wpadnij jeszcze do nas - zaproponował. - Jasne - się uśmiechnęłam. Poszłam do domu. Weszłam do swojego pokoju i położyłam się na łożu(śmierci). Wyjęłam zdjęcie usg. - Moja kochana Julcia - przytuliłam je do brzucha.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Cześć! Kto się cieszy z nowego rozdziału? Wiem dawno nie pisałam. Ale spróbuję przez ferie napisać jeszcze kilka rozdziałów do wszystkich lub prawie wszystkich książek. Więc pochwalcie się co macie w planach. Bayo~

CZYTASZ
Jedna chwila (Tom x Oc)
RomancePrzyjaciel z dzieciństwa zostaje jej miłością? Czy nauczy akceptować siebie? Kiedy jest przy nim czuje się sobą.