Pov. Lucy
- Że co? - spytałam. - Tom ma cię pocałować w usta (korekta: w dupę 😂😂) - powtórzył zielonek. Sięgnęłam po najbliższą poduszkę i się nią zasłoniłam. - Nie dam się tak łatwo! - krzyknęłam. Czułam jak ktoś mi ją wyrywa. Szarpałam się z tą osobą kilka minut i przegrałam T~T. Jak się okazało to był Tom. Kiedy mnie pozbawiono mojej tarczy zaczęłam go kopać i odpychać ode mnie. - Nie! - pisnęłam. - Przestań krzyczeć - powiedział i złapał mnie za nadgarstki. Nie mam jak się chronić! Zostało tylko kręcenie głową lub dać mu z główki. Wolę tą pierwszą opcję. Jak wymyśliłam tak i zrobiłam. - Lucuś spójrz na mnie - powiedział. - Ile razy ma- wbił się w moje usta. Kurnaa dałam się oszukać. W końcu się ode mnie odsunął. Poczułam jak coś płynie mi po policzkach. Sięgnęłam po drugą poduszkę. - Świnia! - rzuciłam mu nią w twarz i uciekłam do łazienki. Zakluczyłam się i usiadłam na sedesie(lub na czymś tam). Czemu czuję się wykorzystana? Czemu jestem taka słaba i... delikatna? - Kurna! - walnęłam ręką w umywalkę. Oj to nie był dobry pomysł. - Lucy? - czego on tu przylazł. - Odwal się - powiedziałam. - Proszę cię otwórz - po chwili zastanowienia tak zrobiłam. - Mów po co tu jesteś - powiedziałam. - Chciałem cię przeprosić okej? Naprawdę nie chcę żebyś mnie nienawidziła dobra? Jak za tamtych lat. Pamiętasz? - wystawił małego palca. Nasza obietnica... Być na dobre i na złe. To była taka piękna chwila. Westchnęłam i odwzajemniła gest. - Wybaczam - dodałam. Poczułam jak mnie przytulił. Położyłam tylko rękę na jego plecach. - Lepiej chodźmy - zaproponowałam. Zeszliśmy razem na dół i graliśmy dalej.
Hej!
Jak tam w szkole?
U mnie słabo T~T
Więc... Wena mi wróciła i mam zamiar kontynuować tą książkę, bo tak jakby umiera.
To do next?

CZYTASZ
Jedna chwila (Tom x Oc)
RomancePrzyjaciel z dzieciństwa zostaje jej miłością? Czy nauczy akceptować siebie? Kiedy jest przy nim czuje się sobą.