Rozdział 5

6K 312 611
                                    

Notka od autora: 

Jak coś to Niemcy sobie wziął wolne w pracy żeby się Polenem zaopiekować. Nie chciał powiedzieć tego wprost więc ja to piszę XP



Polska pov.

Po ogarnięciu się w tej cholernej łazience musiałem iść oczywiście na śniadanie bo nasz szanowny Niemcy nie lubi sprzeciwień. Co z tego że zwykle nie jadam tego posiłku no ale cóż. Bóg wie co mi zrobi jeśli mu powiem "Nie". 

Niemcy: Jak się czujesz?

Polska: A co cię to! I tak już cię mam dość.

Niemcy: Ehh.. Dlaczego jesteś taki nie miły?

Widziałem że posmutniał nawet i bardzo. No nie teraz mi się go żal zrobiło!

Polska: Dobra! Czuję się nie za dobrze ale to nie ważne!

Niemcy jakby nigdy nic zrobił normalną minę. W co on sobie ze mną pogrywa?! Ugh... I za to go nienawidzę... Już po naszym ukochanym śniadaniu oczywiście klasycznej jajecznicy on poszedł do łazienki. Ja to w sumie nie wiem gdzie jest mój pokój. Lepiej się go pójdę spytać bo znowu mnie do siebie zaciągnie. Zboczeniec. Podszedłem do drzwi łazienki pukając.

Niemcy: Polen? Czego chcesz?

Polska: Gdzie ja mam swój pokój?

Niemcy: Nie słyszę cię, wejdź tutaj.

Polska: Oszalałeś?! Przecież się chyba kąpiesz czy co tam robisz! ( stopami ( ͡~ ͜ʖ ͡°) )

Niemcy: Jeszcze nawet nie zacząłem! Jak się chcesz dogadać to chodź tutaj!

No dobra jednak się jeszcze nie rozebrał. I skubaniec mnie oszukał. Był w samym ręczniku który miał "zawiązany" w pasie. Natychmiastowo zrobił się już ze mnie burak. Brakowało młota i sierpa to byłbym normalnie ZSRR.

Niemcy: Co się chciałeś zapytać.

Polska: J-ja t-ten n-o-

Niemcy: Polen co ci się stało? Chory jesteś czy cię gardło boli że się tak jąkasz?

Polska: bo ja t-tylko chcia-ałem-

Nie mogłem dokończyć bo podszedł za blisko mnie. Momentalnie oddech wstrzymałem. Nie, nie nie! Polska dobra spokój! Opanuj się chłopie!

Niemcy: Nie mogę cię usłyszeć powtórzysz~?

No on to specjalnie robi! Jak ja mu zaraz coś zrobię!

Polska: Chciałem się spyta-

Znowu przybliżył swoją twarz do mojej. No jap****dole. I tak pewnie jak pójdę do siebie to będę musiał poradzić sobie z moim problemem. ( Jezu nie dam rady XD rycze )

Niemcy: Co jest Polen~ Co cię tak zatkało?

Mogłem te słowa dosłownie poczuć na mojej twarzy.

Polska: GDZIE JEST MÓJ CHOLERNY POKÓJ BO ZARAZ TUTAJ NIE WYTRZYMAM.

Niemcy: Ohohoho, a z czym to nie wytrzymasz?

Naprawdę ja to ostatnie na głos powiedziałem? Nie no teraz to by mnie na barszcz można było przerobić. 

Niemcy: Może ci pomogę jeśli cię to przerasta~? 

Polska: Po prostu powiedz gdzie mam ten pokój zboczeńcu! 

Niemcy: I kto tutaj jest zboczeńcem. To nie ja się podniecam na sam widok kogoś pół nagiego.

Co on właśnie powiedział? Nie no dobra wychodzę stąd! Sam znajdę ten pokój! I tak trzasnąłem drzwiami. Znajdę go metodą prób i błędów! Może się jeszcze przy tym opanuję i uspokoję. Za pierwszymi drzwiami na które trafiłem była spiżarnia. Serio ten gościu nawet ma spiżarnie? Ile on tego hasju ma? Otworzyłem drugie drzwi a tam...jeszcze jeden pokój.. tylko chyba nie mój. Jest wysprzątany i nawet są tutaj jakieś zdjęcia. Niechętnie wszedłem do tego jakże ciekawego pokoju. C-Czy on ma dziewczynę? Przecież to ona z tego zdjęcia co na Facebook'u było! Czekaj czekaj, teraz jak widzę te inne to sobie przypomniałem. Jak ja Francji nie mogłem poznać?! Ale że ona?! Mam dosyć wychodzę! Z nerwów otworzyłem trzecie drzwi za którymi był mój pokój! Nareszcie udało się! Po czym to poznałem? Po tym że tutaj nie za czysto jest no i jakiś taki biedny by był jak na kogoś kto by tutaj urzędował. Zamknąłem za sobą drzwi. Nagle poczułem jakieś nie znane uczucie. Czułem na raz gniew i....smutek? Co jest?! Nagle z lewego oka uroniła się samotna łza. Lecz za nią to już setki poleciały. Czemu ja płaczę? Może to od tej gorączki... Z moich ust wyrwał się żałosny odgłos. Chyba ktoś to usłyszał..

Niemcy: Polen? Polen!

Niemcy pov.

Usłyszałem jak Polen płacze. Nie powiem widziałem go jak ze złością oglądał zdjęcia Francji która oczywiście ich nie zabrała po tym jak musiała się wyprowadzić. Czemu? Debilka do mnie zarywała. Nie dość że czasami spała po tajemnie ze mną i to jeszcze myślała że o tym nie wiem. Doskonale zna moją sytuację! Obrzydziła mnie do siebie... i reszty kobiet. Jak każda ma taka być to ja już wolę żadnej koleżanki nie mieć. 

Niemcy: Polen.. proszę otwórz te drzwi.

 Usłyszałem jak ktoś od nich odszedł i usiadł na łóżku. Momentalnie wszedłem do pokoju. Już myślałem że coś sobie prze ze mnie zrobił.

Polska: N-Niemcy. Proszę cię wyjdź.

Niemcy: Nie mam zamiaru! Powiesz mi co się stało? Czy to przez tę sytuację w łazience?

Polska: Debilu nie! J-Ja sam n-nie wiem czemu płaczę..

Jednak chyba ja wiem. Ojoj, mały Polen poczuł zazdrość? Wiem doskonale że tego się nie da opanować. Siedziałem jak ten ciołek na tym łóżku, tak tylko żeby mu dodać otuchy. Już jak na jego prośbę miałem iść lecz coś mnie chwyciło za rękę. To nie było coś tylko ktoś.

Polska: Z-zostań.. Chcę się ciebie o coś zapyta-ać.

Z powrotem usiadłem. Mam nadzieję że to nie jakieś porąbane pytanie. Jego na wszystko stać.

Polska: F-Fancja z tobą mieszka?

No i opowiedziałem mu całą tą sytuację. Polen wyglądał jakby na coś czekał jeszcze. Czyżby mu tam czegoś brakowało?

Niemcy: To tyle.

Momentalnie się uspokoił. Powiedziałem mu że będę u siebie w pokoju jakby czegoś potrzebował. Poczułem jak mnie od tyłu przytulił. Tak bez słowa. Nie powiem, zdziwiło mnie to. Ale znając jego to i tak nie będzie się chciał do tego przyznać. 







I tak to potem wykorzystam~




Chyba najdłuższy rozdział ze wszystkich XD

Nauczyciel~ GerPolWhere stories live. Discover now