Była raz sobie mała dziewczynka, która chciała być zielonym smokiem.
Jej rodzice bardzo ja kochali i rozumieli. Brali jej marzenie wmiarę poważnie. Kiedy się przeprowadzili z bloku do domu czekał na nią pokój z zielonymi ścianami i smoczymi motywami. Na biurku stała zgrzewka jej ulubionych, zielonych napoji "pysio" z zielonym smokiem na etykiecie. Na łóżku z szarą pościelą w zielone smoki leżała najpiękniejsza zielona bluza z napisem Jestem zielonym smokiem. Z tyłu, na plecach miała coś co przypominało wystające łuski, z którymi zwykle przedstawiano zielone smoki. Dziewczynka była szczęśliwa. Dorastała, i kiedy była dorosła mogła powiedzieć, że jej marzenie się spełniło.Nagle dziewczynka obudziła się w swojej szarej rzeczywistości. Była już 15-letnią dziewczyną, która wciąż nazywano dzieckiem, ale nie powinna już przecierz zachowywać się jak dziecko, prawda? Rodzice bardzo ja kochali, ale nigdy nie brali na poważnie jej marzenia. Jedyne co sprawiało, że przenosiła się do swojej zielonej krainy były soki "pysio"z zielonym smokiem na etykiecie. I tu kończy się historia zielonego smoka, a zaczyna się opowieść o szarym człowieku, który już nigdy nie posiadał marzeń, bał się marzyć.
CZYTASZ
Czarne Kruki
Short StoryKrótkie opowiadania i kluczowe momenty książek które nie wyszły. Czasem mogą pojawić się wiersze. A nawet cytaty i przemyślenia. Ogólnie taki śmietnik, którego nikt nie czyta, ale to nic. Ten świat już jest tak absurdalny i bezsensu, że aż śmieszni...