Pewien człowiek opowiadał historie o swoim życiu. Robił to w lekko osobliwy sposób i nigdy nie mówił w prostu, że to o nim. Nikt nigdy się niedomyślił, że chodziło o niego. Że te wszystkie opowieści w jakiś sposób pasowały do jego życia. Zawsze umiał grać. Zmieniać maski że złości do uśmiechu. Nikt dobrze go nie znał. Nie wiedział że już dawno nie umie się cieszyć. Teraz pewnie siedzi pod kocem, płacze i je chrupki kukurydziane. Bo czemu nie? Chrupki kukurydziane są dobre. Zawsze to coś żeby zapchać żołądek. Kto jeszcze lubi chrupki kukurydziane? Ja lubię je bardzo. Zwykle kupuję taki duży worek i po dwóch, a czasem nawet jednym tygodniu go nie ma.
CZYTASZ
Czarne Kruki
Short StoryKrótkie opowiadania i kluczowe momenty książek które nie wyszły. Czasem mogą pojawić się wiersze. A nawet cytaty i przemyślenia. Ogólnie taki śmietnik, którego nikt nie czyta, ale to nic. Ten świat już jest tak absurdalny i bezsensu, że aż śmieszni...