poranek
dla mnie zwyczajnywstaję z uśmiechem
nucę piosenkę usłyszaną gdzieś wieczorem
dotykam klamki od drzwi mojego pokojuchwila
przykładam dłoń do twarzy
w porządkuwychodzę pewnym krokiem, krzyczę
sama nie wiem, dlaczego
wygodniejpóźniej szkoła
chwila
przykładam dłoń do czoła
uśmiecham się
przytakuję, zgadzam sięjest tak jak mówisz, dokładnie!
wracam do pokoju
dłoń do twarzy
i znów jestem sobąteatrzyk
₀₈.₁₀.₂₀₁₈
CZYTASZ
sztuczne słoneczniki
Poesiakilka słów przypadkowo ze sobą splecionych niedokończona wersja tego tomiku jest na moim drugim koncie, o które możecie zapytać w wiadomości prywatnej. jest tam jeszcze parę prac~