~2~

14 1 3
                                    

-Holera spóźnię się! - wykrzyknełam gdy tylko otworzyłam oczy. Jasne światło raziło mnie trochę więc i tak byłam zmuszona wstać. Spojrzałam na zegarek aby upewnić się ile tak naprawdę  mam czasu, 20 minut, świetnie może uda mi się nie wyglądać jak zombie.
*********12:10************
Telefon zawibrował na mojej komodzie, ciekawe czy już czekają?.
Dobra na szczęście ubrania czyli jasne jeansowe spodenki z wysokim stanem i moją ulubioną i chyba jedyną markową koszulkę z Adidasa w szarym kolorze z białym logiem przygotowałam sobie wczoraj.
Świetnie zostało mi 10 minut nie dam rady zrobić sobie makijażu, trudno rozczesze włosy i nasmaruje usta moją ulubioną bezbarwną pomadką o zapachu melona. Prawie zapomniałam o wiadomości na telefonie.

Lidia  - Zmiana planów będziemy o 13 bo Adam zapomniał karty kredytowej i jedziemy do niego po nią.
Ja - okej, ja właściwie dopiero wstałam i możecie pójść mi na rękę i zostać tam jak najdłużej.

Ta jasne tylko po kartę, zapewne w tajemnicy przed wszystkimi gdzieś w kątach się miziają.Tak szczerze to wszyscy chcą by tak było pasują do siebie i to bardzo, a mi zależy na szczęściu tej idiotki w końcu to moja najlepsza przyjaciółka.

Jednak  mam trochę czasu ale postanowiłam się już nie malować a wykorzystać ten czas na coś bardziej pożytecznego takiego jak np.umycie zębów i posprzataniu pokoju.
Po zrobieniu tych dwóch czynności poszłam do kuchni coś zjeść ale nie byłam zbytnio głodna więc wzięłam sobie lody i zrobiłam kawę mrożona bo w domu jak i zapewne na zewnątrz  panował upał. Ja osobiście uwielbiam kawę ale tylko ja potrafię zrobić taką która mi smakuje.
Siedząc tak przy stole w kuchni gdzie panowała cisza ponieważ rodzice byli w pracy, zaczęłam zastanawiać się jakim dziwnym człowiekiem tak naprawdę Jestem. Wolę chipsy od słodyczy, kocham się bać, uwielbiam noc, i nienawidzę nutelli (przepraszam😂😂).
Nagle usłyszałam pukanie do drzwi, szybko wstałam i poszłam otworzyć............... Nie, tak naprawdę krzyknęła żeby weszli bo jestem.. A zapomniałam powiedzieć, jestem bardzo leniwa ale mam tak z natury.
Do salony weszła niska dziewczyna o ciemnej karnacji i różowych włosach  i wysoki blondyn z torebką w ręku. Nie jest jego należy do mojej przyjaciółki ale ma go tak ustawione że nosi jej nawet torebkę.
Adam jest mega miły i zawsze we wszystko się bardzo angażuje, widać że zależy mu na tej szalonej dziewczynie jaką jest Lidia.

-Dobra idziemy już -  dziewczyna podeszła i uściskała mnie.
Zaraz za nią stał Adam czekając na swoją kolej.

-tak tylko pójdę po telefon na górę i możemy jechać - powiedziałam wskazując ręką schody w kierunku których zmierzałam. Stanęłam tylko na chwilę aby uściskać Adama i wyruszyłam do swojego pokoju.

*************13:16***************
-Więc tak, woda najlepiej kilka zgrzewek, kiełbasa na grilla, jakieś słodycze, mrożone żarcie np. zapiekanki i pizze, jakieś........ -

-chipsy- wtrąciłam przerywając jej czytanie listy zakupów po które właśnie  zmierzamy.

- i Jeszce alkohol, pamiętaj - zaśmiał się Adam nie odrywajac wzroku od drogi przed nami.

- kiedy Felix przyjedzie? - zapytałam bo właściwie od rana nie mam z nim kontaktu.

- on pojechał po Trish i powinni być już pod markietem- powiedział lekko speszony chłopak zerkajac w lusterko.

Nie mam pojęcia dlaczego ale od jakiegoś czasu ciągle słyszę o tej Trish i w dodatku jedzie z nami w sobotę na domki. Nie podoba mi się to kto ją zaprosił?.

- dlaczego ta cała Trish musi z nami jechać jakoś mi się to nie podoba- zwłaszcza dlatego że lepi się do Felixa a ten nawet tego nie zauważa.

- Nataniel jedzie z nami i kazaliśmy mu wziąć ze sobą jakąś towarzyszkę, wybrał właśnie ją więc - nie skończyła bo zajęła się  kiwaniem  ręką w stronę Felixa i Czarno włosej dziewczyny.

Nawet nie zauważyłam kiedy dojechaliśmy, ale to dobrze bo w aucie zrobiło się strasznie gorąco. 
Wyszliśmy z samochodu i powędrowaliśmy w stronę wejścia.
Kiedy byliśmy niedaleko mojego chłopaka, ten podbiegł do mnie i mocno przytulił.

- skarbie wczoraj zapomniałaś zabrać z auta gumki do włosów. - mówił pokazując mi kawałek czerwonego materiału.

- ale to nie moje - powiedziałam odwzajemniając uścisk.

Zaraz zaraz skoro nie moje to właściwie kogo?. Z mojego zamyślenia wyrwał mnie głos Lidi.
- szybciej zakochańce bo musimy jechać Jeszce obejrzeć domek. - krzyknęła i ruszyła  w stronę działu  z wodą.

*************14:05***************
Jesteśmy w małej miejscowości niedaleko miasta, znajdują się tutaj domki letniskowe. Okolica jest naprawdę ładna, las, jezioro, w oddali jakaś  łąka, zapowiada się ciekawy weekend. Oglądneliśmy już 2 domki jednak każdy z nich był trochę za mały. Teraz jesteśmy w wewnątrz trzeciego domku i ten wydaje się świetny trzy małe pokoje kunia i łazienka do tego duży taraz z widokiem na jeziorko.

-więc ten? Wdaje się najlepszy - zapytałam wszystkich po chwili ciszy.
-może być, kto  chce spać ze mną w pokoju?! - wykrzykneła z uśmiechem na twarzy Trish.
ŻE CO PROSZĘ! ona myśli że Adam albo Felix chcieli by z nią spać śmieszna jest jakaś.

-Ty śpisz z Natanielem, ja z Felixem, a Lidia z Adamem. - powiedziałam szybko i stanowczo. Chyba nawet zbyt stanowczo bo dziewczyna spojrzała na mnie z pod byka. Na szczęście nikt tego nie słyszał bo byli zajęci podziwianie tarasu.

Razem z Lidią wybrałyśmy się kilka domków dalej do właściciela zaklepać miejsce. Reszta czekała w samochodach.

-Jakoś mi się nie podoba ta Trish-powiedziała dziewczyna zakładając swoje różowe włosy za ucho.

- Eh, mi też ale chyba za bardzo na nią wiechałam, może nie ma na myśli nic złego. - powoli zbliżałyśmy się do właściciela.

-słyszałam że kiedyś była z Adamem, ale to było w 6 klasie podstawówki więc chyba nie mam się czym martwić. - powiedziała całkiem poważnie.

- no pewnie że nie widać że on jest w tobie zakochany nie poleciał by na nią, bardziej martwię się o Felixa - starałam się nie powiedzieć tego egoistycznie.

-dzień dobry - powiedziałyśmy w tym samym czasie gdy zobaczyłyśmy nadzorce.

Pan opowiedział nam jak korzystać ze wszystkich urządzeń w domku, dał kluczyki i odrazu się z nami rozliczył.
Co prawda mamy przyjechać tu dopiero w  piątek a jest środa ale lepiej ustalić wszystko z góry i niczym się już nie martwić.

**************15:00*****************
Wróciliśmy do miasta, Felix pojechał odwieść Trish i powiedział że zaraz do mnie wróci. Ja poszłam do swojego pokoju i położyłam się na łóżku byłam zmęczona dzisiejszym rankiem. Nawet nie wiedziałam kiedy Felix znalazł się obok mnie. Najwyraźniej zasnęłam, a teraz leżę z chłopakiem którego kocham, jestem w niego wtulona i zastanawiam się czy nadal czuje do mnie to samo co ja do niego.
Chłopak obejmuje mnie rękoma i chyba śpi.

Drugi rozdział 1054 słów. Narazie są krótkie ale z czasem postaram się to zmienić. W trzecim chce wam pokazać bohaterów tej książki.
Możecie zostawić jakieś komentarze chętnie poczytam. 😂😂💕(zapewne i tak nikt nic nie napisze) 😂🤞

Get Out Of My Head Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz