~3~

20 3 0
                                    

-Zostaw to głupolu- roześmiałam się na widok chłopaka macającego chlor z basenu.
Adam podniósł się do pozycji stojącej i zamierzał w moim kierunku, ja przygotowywałam już grilla na popołudniowy obiad. Korzystając z nieobecności rodziców zaprosiłam przyjaciół do siebie. Chłopak postanowił mi pomóc i przyjść wcześniej jako jedyny. Kiedy kładłam już wcześniej pokrojoną kiełbasę na grilla poczułam na swoiej tali silne dłonie. Jednym szarpnięciem oderwał mnie od ziemi i  przewiesił sobie przez ramię.
-Kurde..... Adam - ruszałam nogami na wszystkie strony  usiłując wyrwać się z uścisku przyjaciela. Ten jednak w milczeniu zamierzał w stronę basenu śmiejąc się przy tym. O nie mam na sobie jasną koszulkę i biały sportowy stanik, jeżeli teraz się zamoczę wszystko będzie widoczne.

Chłopak łaskotał mnie swoimi włosami po biodrze, śmiałam się i miotałam jednocześnie.
-przeszkadzamy wam? - dobiegł mnie głos Felixa za nami.
W jednej chwili znalazłam się na ciepłej trawie. Adam podszedł przywitać się z resztą przyjaciół.

**************12:00***************
Wszyscy skączyli już jeść, prawie wszyscy bo kilka minut temu doszedł do nas Nataniel.
- ale gorąco - powiedziała Lidia przecierając ręką czoło.
Chłopcy spojrzeli się na siebie z  cwaniackimi uśmieszkami, Felix szturchną siedzącego obok Nataniela i szepnął mu coś do ucha. Adam w tym czasie  poszedł do toalety. Po chwili słyszałam krzyk Lidi wrzucanej do basenu, zaśmiałam się kiedy dziewczyna się wyłoniła spod tafli wody. Zamknełam oczy i rozłożyłam się na leżaku zanim wszyscy zjedli postanowiłam się przebrać i to chyba dobrze bo w tym momencie czuje że mój tyłek został oderwany od siedzenia a ja sama jestem zamknięta w uścisku.
-o nie, wy gnojki - powiedziałam spokojnie wiedząc co zachwile mnie czeka.
I po kilku sekundach poczułam miliony kropelek na moim ciele łączących się w duży zbiornik z wodą.
Nie miałam na sobie makijażu i w tej sytuacji się z tego cholernie cieszę.
-dawajcie do nas - krzyknęła rozbawiona Lidia.
Nataniel i Felix stali przodem do baseny jednak nie widzieli co dzieje się za nimi. Na widok skradającego się Adama uśmiech wpełz mi na usta. Po chwili wszyscy znaleźli się w wodzie a  Adam rozbiegł się i wskoczył do nas.
-to co jutro się spotykamy o 7 u Lidi? - powiedział Felix płynąc w moim kierunku.
-no, ja już jestem spakowana i dziś jadę z Greys na zakupy do galerii i będziemy miały już wszystko.
-dobra tylko, dziewczyny ja już kupiłem alko. - zaśmiał się Adam.
-okej, słuchajcie na sto procent musimy iść nad jezioro tam jest tak pięknie. - odpowiedziała zachwycona Lidia.

Spojrzałam na Felixa który unosił się na powierzchni wody. Widziałam że myślami jest gdzieś daleko, wczoraj w nocy powiedział mi że chce ze mną pogadać jednak się rozmyślił zapewniając że wszystko okej.
Podpłynełam kawałek w jego stronę i rękoma oplotłam jego nagi tors.
On odwzajemnił uścisk i położył swoją brodę na mojej głowie.
Reszta była zbyt pochłonięta rozmową na temat jutrzejszego wyjazdu.
-co jest?
-Nic......
-przecież widzę nie jestem głupia.
Chłopak zaśmiał się na ostatnie słowa.
-skarbie wszystko jest okej naprawdę.
-a zostaniesz u mnie na noc dzisiaj?
-yyyyy przepraszam ale nie mogę dziś.... bo........
-bo?
-obiecałem mamie że pomogę jej wymalować w pokoju.
-no dobrze.
Po chwili chłopak złączył nasze usta w pocałunek.

Resztę popołudnia spędziliśmy w basenie. Nic wielkiego się nie działo było zabawnie i tyle. Po 16 wszyscy poza Lidią  poszli do siebie . A ja z przyjaciółką wybrałam się na zakupy, najpierw jednak się ogarnełyśmy i przebrałyśmy. O 17 rodzice wrócili już do domu wiec poprosiłam mamę aby nas podwiozła do galerii, zgodziła się i po 15 minutach znalazłyśmy się w środku. Przechodząc obok kolorowych wystaw  moje oczy przyciągneła jedna osoba a właściwie to dwie osoby, dwie  młode osoby które rozmawiają w jednym ze sklepów. Niby nic dziwnego gdyby nie fakt że od razu rozpoznałam chłopaka.
Felix stał plecami do mnie zakrywając osobę naprzeciwko siebie. Ale co on tu robi powiedział że będzie pomagał mamie a tymczasem siedzi w sklepie i najprawdopodobniej kłóci się z kimś.
Chciałam tak podejść i zapytać co tu robi i co najważniejsze z kim, ale z tego całego planu wyrwał mnie głos przyjaciółki.
-co tu robi Felix i Trish? - zapytała wskazując ręką w stronę chłopaka.
-nie wiem - odpowiedziałam dość zdenerwowana.
-idziemy tam? - zmarszczyła brwi Lidia.
-nie, zobaczę czy mi o tym jutro powie. - ruszyłyśmy w stronę sklepu ze strojami kąpielowymi.
Jestem zdenerwowana, on od jakiegoś czasu coś ukrywa, ale czy to oznacza że mnie zdradza? Nie! On taki nie jest na sto procent taki nie jest.
Ale ta Trish o co z nią chodzi czy oni mają ze sobą coś wspólnego.
- ja chcę ten - przyjaciółka uniosła strój w ręku.
-ja właściwie mogę kupić ten,jest ładny - spojrzałam na czarny jedno częściowy strój  z białym napisem
"Hot".
************20:00****************
Po około 2 godzinach wróciłam do domu byłam strasznie głodna i zmęczona ostatnio mało sypiam.
Rodzice byli zajęci oglądaniem filmy w salonie więc nie zauważyli mojego spóźnienia, tak mam 18 lat są wakacje a ja muszę wracać o 19.30 do domu.
Ale tak to jest jak ma się troskliwych rodziców i mieszka się pod ich dachem. Zaczęłam robić sobie płatki i kawę mrożona, zdążyłam już zdjąć z siebie czarna bomberke i buty oczywiście wszystko ułożyłam na swoje miejsce bo nienawidzę bałaganu. Czasami potrafię przyjść do Adama i sprzątać mu pokój bo ten flejtuch strasznie bałagani zresztą jest tak od kiedy się poznaliśmy. Z wieszaka dobiegł mnie dźwięk mojego telefonu, oderwałam się od blatu kuchennego i pomaszerowałam w stronę drzwi przy której stoi wieszak.

Get Out Of My Head Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz