4

10 2 0
                                    

Obudziłam się sama z siebie. To raczej niespotykane u mnie. Wzięłam do ręki telefon i zobaczyłam wiadomość od Jennie.

Od: Jennie
Amy...

Nie uwierzysz co właśnie dostałam...

~załącznik multimedialny~

Nie wierzę. Moja przyjaciółka wysłała mi zdjęcie MOJEGO chłopaka całującego się z inną laską. Przepraszam, co?!
Natychmiast zapisałam zdjęcie w rolce z aparatu i wysłałam je Jamie'mu.

Do: Kochanie❤️

~załącznik multimedialny~

Masz mi coś do powiedzenia?!

Kto to w ogóle jest?!

Odłożyłam telefon na szafkę mocną i przyłożyłam ręce do czoła. Nie wierzę w to, że on mógłby mi coś takiego zrobić.
Z moich oczu mimowolnie zaczęły płynąć łzy, a po chwili całkiem się rozkleiłam.
Nagle do mojego pokoju wszedł Jake.

-Już ósma słonko, wstawaj-kiedy zobaczył, że nie śpię lekko się zdziwił.
-Taa... Mhm... Już wstaję-powiedziałam zapłakanym głosem.
-Ty płaczesz?-zapytał zaniepokojony.
-Nie...-odpowiedziałam próbując się jakoś ogarnąć i ocierając łzy.
Chłopak wszedł do mojego pokoju zamykając za sobą drzwi. Usiadł na krawędzi łóżka i zamknął mnie w szczelnym uścisku. Wtuliłam się w jego tors i zaczęłam łkać.
-No już ciii, nie płacz-gładził mnie po włosach i próbował uspokoić.
-Nie spałam całą noc, mogę zostać w domu?

Troszkę go okłamałam, wiem...
Ale nie mam ochoty iść do szkoły, wszyscy mnie tam wkurzają.

Widziałam, że to pytanie wprawiło go w zakłopotanie. Jakieś 2/3 lata temu się samookaleczałam i próbowałam zabić... O tego czasu nie mogę zostawać sama w domu, zawsze ktoś musi ze mną być lub co 10 minut muszę dzwonić do mamy. Wiem, że to co zrobiłam jest okropne, ale bez przesady. Wszyscy moi znajomi jeśli nie chcą iść do szkoły to po prostu zostają i nikt nie robi o to problemu.
A ja? To jakiś dramat. Kiedy tylko wspomnę coś o zostawaniu samemu to wszyscy od razu myślą, że chcę się zabić. Ludzie się zmieniają...

-Amy...-zaczął Jake.
-Taaa... Wiem, boicie się, że się zabiję. Jake zaufaj mi, jestem nieprzytomna ze zmęczenia-ziewnęłam żeby być bardziej przekonywującą.
-Halo, Amy, już 8:10, wstawaj-do pokoju wszedł Michael-co tu się dzieje?
-Amy chce zostać w domu, bo nie spała całą noc-Jake wstał i podszedł do Michaela stojącego w progu mojego pokoju.
-Nie ma mowy-widziałam, że Michael od razu się spiął i przyjął dziwny wyraz twarzy-Amy, to wykluczone-powiedział stanowczo.

Nagle Jake wybiegł z mojego pokoju.

-Hej! Jake co jest?-krzyczał za nim Michael. Wyszedł na korytarz żeby zobaczyć do nasz brat robi. Kiedy wrócił do pokoju stanął na przeciwko mnie ze skrzyżowanymi rękami na piersiach i powiedział:
-Za 5 minut masz być na dole w innym wypadku nie zdążymy.

Wzięłam swoją komórkę z biurka i ruszyłam w kierunku łazienki.
Nagle mój telefon zawibrował.

Od: Kochanie❤️
To nie tak jak myślisz

Przyjadę po Ciebie za 20 minut i wszystko Ci wyjaśnię

Mój chłopak całuję się z inną dziewczyną ale to nie tak jak myślę.
No jasne.
Kiedy byłam już ogarnięta zeszłam do kuchni. Michael siedział poddenerwowany przy wyspie kuchennej i dopijał kawę.
-Jeśli zaraz nie wyjdziemy, to się spóźnimy.
-Możesz wyjść beze mnie, jadę do szkoły z Jamie'm.
-O nie! Nie wierzę Ci.
-Serio....-spojrzałam na niego i pokręciłam z politowaniem głową-dobrze, w takim razie możesz razem ze mną czekać na Jamie'go.
-Dobrze.
-Super.
-Świetnie.
-Zajebiście-zaczęłam przygotować sobie śniadanie. Nagle mój telefon zadzwonił.

SISTEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz