3. - KnockOut

418 34 48
                                    

(Victoria)

Victoria zaczęła powoli się przebudzać. Od razu wiedziała, że nie jest już w Aston Martinie, bo leżała na czymś zimnym. Szatynka miała mroczki przed oczami i jakby ubyło jej siły. Nie było tu za ciepło, a wręcz przeciwnie - Victoria od razu zaczęła trząść się z zimna. Temperatura w Jasper zawsze jest wysoka i przeważnie cały czas są upały, więc dziewczyna wywnioskowała, że nie jest w jej rodzinnym mieście.

Po jakimś czasie zaczęła już normalnie widzieć i dopiero teraz zauważyła, że w pomieszczeniu, w którym się znajduje są wyjątkowo wielkie rzeczy i sprzęt, który na pewno nie jest ludzkiego pochodzenia. Ona sama znajduje się na jakimś ogromnym, metalowym stole. Zresztą wszystko tutaj jest z metalu i nie wygląda to zbyt przytulnie, a atmosfera jest ponura.

Szatynka od razu zaczęła rozglądać się za jakimkolwiek wyjściem lub sposobem na zejście ze stołu, na którym się teraz znajduje. Nie ma pojęcia, gdzie teraz jest, ale jest pewna, że musi się stąd szybko wydostać. Dziewczyna jedynie pamięta, że znalazła się w środku Astona Martina, a na miejscu kierowcy nikogo nie było...

No właśnie. Nikogo tam nie było, a z samochodu ktoś mówił i dodatkowo pojazd jechał. Victoria nie ukrywała, że mocno się tym przeraziła i zaczęła rozważać każdą możliwość, ale w tym momencie nie mogła niczego wymyślić.

Rozpoczęła więc próbę zejścia na ziemię, która jest nadzwyczajnie daleko od niej, bo stół jest bardzo wysoki, a ona w tym momencie bardzo niska. Krążyła wokół, chcąc znaleźć cokolwiek do pomocy, ale nie było tu zupełnie nic, co zaczęło irytować szatynkę.

Po chwili jednak usłyszała jakiś mechanizm i spojrzała się w stronę, skąd dochodzi odgłos. Tam zobaczyła rozsuwające się drzwi, a po chwili przeszedł przez nie czerwony robot, który wraca właśnie z rozmowy z Megatronem i wygląda na bardzo niezadowolonego oraz zirytowanego.

Dziewczyna, gdy zobaczyła ogromnego robota, stanęła spraliżowana w miejscu. Przez chwile myślała, że to jest jej sen, ale normalnie czuje chłód i inne bodźce, więc to wszystko jest zbyt realistyczne, żeby było fałszywe. Sam Deceptikon nie spodziewał się, że Victoria mogła się obudzić, więc on również stanął w miejscu, zdziwiony się na nią patrząc, a po chwili drzwi się za nim zamknęły.

Żadne z nich przez pierwsze kilka sekund nie wydobyło z siebie jakiegokolwiek dźwięku. Victoria nie zrobiła tego, bo nie mogła uwierzyć w to, co właśnie widzi, a KnockOut po prostu nie spodziewał się, że dziewczyna mogła się już obudzić i nie wiedział za bardzo, co zrobić, bo nie był na to przygotowany.

- Kim ty jesteś?! - spytała przerażona szatynka, cofając się o kilka kroków do tyłu i uważnie obserwując robota.

- Deceptikonem jak widać - prychnął czerwony robot, zakładając rękę na rękę.

- Czym?! - pytała dalej wystraszona dziewczyna.

KnockOut spojrzał się na nią zdziwiony, bo nie takiej odpowiedzi się spodziewał. Myślał, że dziewczyna jest wtajemniczona w ich wojnę i wszystko, co jest z nimi związane, a jak się teraz okazuje - jest przeciwnie.

- To ty nie wiesz kim jestem? - tym razem to Deceptikon spytał się lekko zdziwiony szatynki.

- Nie... - odpowiedziała niepewnie - Skąd miałabym to niby wiedzieć?!

- To po co goniłaś mnie przez całe miasto?!

Victoria jedynie zmarszczyła brwi, bo nie miała pojęcia, o co tak właściwie mu chodzi. Zaczęła zastanawiać się nad jego wypowiedzią, ale przez dłuższą chwilę nie mogła połączyć faktów. Jednak po chwili zorientowała się, że to musi być ten czerwony Aston Martin, który nie miał kierowcy i to teraz wszystko tłumaczy.

Transformers Prime: UnityOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz