9

8 3 0
                                    

Moje życie przez kolejny tydzień wyglądało tak samo , szkoła i praca . Nie miałam już siły na nic . Mało spałam , praktycznie w ogóle nie jadłam , bo nie było na to czasu.

Po tygodniu harowania dostałam wolne w pracy . Był to piątek , zrobiłam sobie również wolne od szkoły . Tego dnia chciałam zrobić niespodziankę Zuzi .

Moja ukochana wstała około godziny 8 .00 , czekałam na nią w kuchni z pysznym śniadaniem .

-Jak się spało księżniczko?-spytałam 

- Cudownie - odpowiedziała uśmiechnięta .

- To dobrze , a teraz zjadaj śniadanko , ubieraj się i gdzieś pojedziemy . Wszystko spakowałam , tylko ciebie brakuje- powiedziałam i uśmiechnęłam się do niej

- Gdzie jedziemy ?- spytała zaciekawiona 

Milczałam i patrzyłam się jej w oczy .

Zjadła szybko śniadanie i poszła się ubierać . W nie całe pół godziny ubrała się i pomalowała . 

Czekałam na nią w samochodzie .

-No jestem pod wrażeniem , jednak można się szybko uszykować - powiedziałam śmiejąc się 

- Dobra ,już dobra . Ty mi lepiej mów gdzie jedziemy - powiedziała zaciekawiona i podekscytowana 

- Zaraz zobaczysz- odpowiedziałam 

Pojechałyśmy nad Wisłę , wiem że lubiła takie wypady . Znalazłam miejsce , w które praktycznie nikt nie przyjeżdżał .

Dojechałyśmy na miejsce , wyjęłam wszystko z samochodu . Rozstawiłam sprzęt wędkarski. 

Rozłożyłam koc i wyjęłam koszyk z jedzeniem . 

Czas nad wodą mijał szybko . Siedziałam oparta o samochód a Zuzia położyła głowę na moich nogach . Dużo rozmawiałyśmy . Przez cały czas bawiłam się jej włosami i patrzyła w jej oczy Nie wiadomo kiedy a była godzina 18. . 

Wstałam nic nie mówiąc . Z samochodu wyjęłam bukiet z pięć dziesięciu róż i dużego szampana . 

- To dla mnie ?- spytała wzruszona 

- Tak- odpowiedziałam 

- Z jakiej to okazji - spytała 

- A z takiej okazji , że cię kocham , że jesteś ze mną i przy mnie - odpowiedziałam 

Wręczyłam jej kwiaty i wlałam szampana . Zuzia odłożyła kwiaty i odstawiła kieliszek .

Wskoczyła mi na ręce i mocno przytuliła . Mocno ją obięłam . Spojrzałyśmy sobie w oczy i pocałowałyśmy się . 

Długo siedziała mi na rękach wtulona we mnie . Powoli robiło się ciemno a słońce powoli chowało się za spokojnie płynącą rzeką  , na horyzoncie było widać czerwono pomarańczowy kolor nieba. 

Siedziałyśmy na kocyku , Zuzia siedziała pomiędzy moimi nogami , trzymała mnie za ręce ,które obejmowały jej ciało . 

Robiło się coraz ciemniej , powoli widać było pierwsze gwiazdy na niebie . Rozpaliłam małe ognisko i usiadłyśmy na przeciwko niego .

Były to najmilsze chwile  w moim życiu , siedziałyśmy w blasku ogniska i księżyca , rozgrzane miłością i bliskością .

-Bardzo cię kocham - wyszeptałam i pocałowałam ją w szyję 

- Ja ciebie też - odpowiedziała 

Zuzia była kobietą mojego życia , inteligentna , mądra , bardzo wrażliwa z cudownym charakterem .  

Otworzyłam bagażnik , w środku samochodu było cieplutko. Były uszykowane poduszki i koce. Weszłyśmy do samochodu . Leżałam na plecach , Zuzia położyła głowę na moim sercu i mocno mnie przytuliła . Nic nie mówiłyśmy , nasze dłonie splotły się i w ten o to sposób zasnęłyśmy, szczęśliwe i kochające się wzajemnie .

Wstałyśmy rano , zjadłyśmy śniadanie odgrzane na ognisku i dopiero o godzinie 12. pojechałyśmy do domu . Miałam 20 nie odebranych połączeń od siostry .

Miłość o smaku krwiWhere stories live. Discover now