Po godzinie przyjechali rodzice. Wyszłam do korytarza aby ich przywitać . Mama uśmiechnęła się na mój widok i mocno mnie przytuliła , tata powiedział '' cześć'' i omijając mnie wszedł do kuchni .
Ja i mama również tam przeszłyśmy następnie poszliśmy wszyscy do salonu , gdzie czekała Zuzia i moja siostra.
Mama i Tata byli bardzo zdziwieni, że Zuzia tam była
-Co ona tu robi? - spytał zdenerwowany tata
- Zuzia tu mieszka , mieszka ze mną - odpowiedziałam stanowczo
- Coś was łączy ? -wtrąciła się mama
- Tak - odpowiedziałam krótko
- Nie tak cię wychowaliśmy , tyle ci tłumaczyliśmy . Cały czas dbaliśmy o to żeby niczego ci nie zabrakło . - wykrzyczał wkurzony tata
- A co złego jest w tym ,że ją kocham . Zawsze tłumaczyliście mi , że mam dążyć żeby mi w życiu było dobrze , że to ja mam być szczęśliwa - odpowiedziałam podnosząc głos
- Karolina daj spokój , to twoi rodzice , chcą twojego dobra- powiedziała niepewnie Zuzia
- A ty to się lepiej nie odzywaj- Wykrzyczał tata
- Nie mów do niej takim tonem - powiedziałam
-To ona była przy mnie po tym jak chciałam odebrać sobie życie . To Zuzia mnie wspiera i podnosi na duchu . Może nie pamiętacie ale to wy zostawiliście mnie w szpitalu i gdyby nie one już by mnie tu nie było - dodałam zalewając się łzami
- Karolinko , przepraszam cię córeczko - powiedziała mama
-Nie wiedziałam , że Zuzia jest dla ciebie taka ważna- dodała i stanęła obok mnie i Zuzi- Nie , to jest jakiś pierdolony zły sen - powiedział tata
- Jak chcesz to zostań z tą swoją córeczką , ja jadę do domu - dodał tata i wyszedł z domu
Zuzia , moja siostra , mama i ja usiadłyśmy do stołu . Przez całą kolację przyglądała się mi i Zuzi .
-Mamo ? wszystko w porządku?- spytałam
- Tak , to znaczy chyba tak- odpowiedziała niepewnie
- Chodzi ci pewnie o relację między mną a Zuzią prawda? - spytałam
- Tak , zrozum ,że to dla mnie trudne- odpowiedziała
- Mamo zrozum ,że kocham Zuzie i nic ani nikt tego nie zmieni - powiedziałam łapiąc Zuzie za rękę
Zawiodłam się na moich rodzicach, najbardziej za to ,że mnie zostawili , za to że nie zaakceptowali jaka jestem . Za to , że zostawili mnie w szpitalu i wyrzucili z domu jak psa.
Wieczorem odwiozłam mamę do domu .
- Wejdziesz? -spytała mama
- Nie , tata na pewno nie chce mnie widzieć - odpowiedziałam i pojechałam
Gdy wróciłam i weszłam do domu Zuzia rzuciła mi się na szyję mocno przytulając.
Wiem , że bardzo przeżyła spotkanie z moimi rodzicami .- Dziękuję ci ,że przyznałaś się do miłości do mnie - powiedziała
- Nikt nie zmusi mnie to tego abym wyrzekła się uczucia do ciebie , nawet gdyby mnie torturowali zawsze powiem , że cię kocham - odpowiedziałam całując ja w usta
Zaniosłam ją do sypialni , poszłam się wykąpać i pomogłam siostrze posprzątać ze stołu . Dzień był tak męczący , że od razu jak się położyłam zasnęłam wtulona w Zuzie.
YOU ARE READING
Miłość o smaku krwi
RomancePoznaję cudowną dziewczynę , która jest całym moim światem . Jesteśmy ze sobą szczęśliwe , wszystko jednak popsuł jej chłopak , którego kochała . Przez pewien okres nie mamy kontaktu . Moje życie nie ma bez niej sensu i nie chce żyć ... Po nieszczęś...