~5~

2.1K 127 50
                                    

~Pov.Niemcy~

P: Kto ci to zrobił?

N: A jak myślisz?

P: Rzesza?

N: Rzesza....

MÓJ NAJUKOCHAŃSZY NAJZAJE*ISTRZY BRACISZEK ,KTÓRY BY MNIE NIGDY PRZE NIGDY NIE ZRANIŁ ,ANI NIE SPRZEDAŁ CYGANOWI ZA JEDNO KOŃSKIE GÓWNO Z NAKLEJKĄ "ZSRR"(?)......do tej pory mam traumę.....i lęk przed cyganami w sumie też.

P: Nie przejmuj się *przytula * to cienias.

N: Heh wiem pół godziny próbował mnie związać.

Zaczęliśmy się śmiać.
Heh jak ojciec codziennie próbuje cię utopić albo wysłać paczką na Syberię to nabywa się jakichś umiejętności samoobronnych.

Jak ja ku*wa nienawidzę siebie i swojej rodziny.

P: Ej może pomożesz mi zrobić pierogi na obiad?

N:Jasne

Poszliśmy na dół i ku mojemu zdziwieniu nikogo nie było. Pewnie Rosja albo Węgry wszystkich wypi*rdolił.

~Time Skip~

Trochę nam zeszło z lepieniem tych pierogów szczególnie, że robiłem to pierwszy raz i bądźmy szerzy te moje "pierogi" można było porównać do mózgu mojego brata. Czyli małe jakieś takie krzywe i ogólnie nie nadające się do niczego ale jakimś cudem jeszcze się nie rozwaliło.No cóż dla Polen wszystko <3.

Nagle rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi.

N: Otworze!

Ta tylko przytaknęła,a ja podbiegłem pod drzwi.Otworzyłem i zobaczyłem....Litwę?! Ku*wa co tu się właśnie dzieje?! Litwa klęczy z zamkniętymi oczami i śpiewa jakąś marną piosenkę o miłości do MOJEJ Polen. W rękach trzyma jakieś czekoladki i bukiet biało-czerwonych róż ,a zanim ku*wa jakaś orkiestra która ciśnie z niego beke  bo się nawet nie skapnął ,że śpiewa złej osobie.

Bez zastanowienia wyciągnąłem telefon z kieszeni i zacząłem nagrywać.Coś czuję ,że mi się to przyda.
Stałem tak dobre 5 minut dopóki nie skończył.

L: Polsko...j-

Już miał na mnie spojrzeć ale w ostatniej chwili wyrwałem mu prezenty po czym trzasnąłem drzwiami. No skoro kupił to szkoda by było żeby się zmarnowały....

P: Niemcy? Kto to był i dlaczego cię tyle nie było?

Podeszła do mnie.

N: Em to byli h-harcerze sprzedawali kwiaty i ciasteczka więc pomyślałem że ci kupie..proszę to dla ciebie * podałem jej prezent*

P: oh naprawdę nie musiałeś bardzo dziękuje * przytuliła *

Oł jest~ drugi raz tego samego dnia bijemy rekord!

P: Tylko dlaczego wszystko jest w kształcie serduszek?

N: Eeee wyprzedaż walentynkowa?

P:Ale do walentynek jeszcze dużo czasu....

N: No widzisz tyle czasu w lesie przesiedzieli że im się coś pomieszało

Zacząłem uśmiechać się jak ostatni debil.

I nagle usłyszeliśmy...


































~~~~~~~Tym czasem u Litwy ~~~~~~~

~Pov.Litwa~

J-jak ona m-mogła mnie tak zlekceważyć?! Pół roku chodziłem na lekcje śpiewu. Byłem nawet na lekcjach podrywu u Francji! A-a ona nawet na mnie nie spojrzała!? Wiecie ile musiałem zapłaci ,żeby Meksyk zagrał mi na tych swoich  m-marakasach!? Ku*wa jak tak sobie teraz myślę to mogłem zatrudnić Brazylię i WB (WB jest tu chłopem) żeby zatańczyli Sambę ....

Ehh... Trzeba iść do domu i pogodzić się z faktem ,że znowu dała mi kosza.

L:Tak, do domu...

???: KU*WA!

????!!!!!
Nagle coś spadło z na ziemię. Wyglądało jak potwór morski bo było całe w glonach i innych rodzajach trawy morskiej.

L: C-zym ty j-jesteś?!

???: ty mnie nie widzisz~

Zaczął jakoś dziwnie machać rękami i spie*dolił. Chwila...coś mu wypadło?
Podniosłem to i się przyjrzałem.

Było zbudowane z czerwonych grubych patyków. Do nich był  przywiązany jakiś zegar ,który bardzo głośno tykał i chyba nie był w pełni sprawny ponieważ wychodziło z niego mnóstwo kolorowych kabelków.

Postanowiłem położyć to na parapecie domu Polski.

L: Tu go sobie znajdzie

I poszedłem do domu.Ciekawe czy Łotwa zrobił obiad...

||Za Jakie Grzechy?||CountryHumans||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz