~Pov.Polska~
Gadałam sobie z Niemcem. Gdy nagle usłyszeliśmy jak ktoś drze mordę przed domem.
P: Słyszałeś to?
N: Tak...lepiej pójdźmy to sprawdzić.
Wstaliśmy i powoli skierowaliśmy się w stronę wyjścia.
Hmm jak się teraz tak zastanawiam to Niemcy nie jest taką ciotą jak myślałam wcześniej...chyba go nawet lubię ale...CO TO JEST?!
KU*WA JAKAŚ KUPA GLONÓW UCIEKA KRZYCZĄC " Allahu Akbar "P: WIDZISZ TO?!
N:...chodzi ci o kupę glonów czy tego kota który sra ci na kwiatki?
P: Jasne że o to coś goń to!
N: Ok ok
Tia i pobiegł.
Dobra on jednak jest nie ogarem.
Hmm Zaraz zaraz ten kot CO? TA ZNIEWAGA KRWI WYMAGA coś czuję że ktoś "przypadkiem" zostawi zatrutą kocią karmę na podwórku c:<
Wracając postanowiłam za nim po biec.Biegu biegu biegu biegu
Pacze przed siebie i Niemiec się wyje*ał. Podeszłam do niego i pomogłam wstać.P:Sprintera to z ciebie nie będzie
N: Pff~
Usiedliśmy na górce z widokiem na mój dom. Ahh dzisiaj jest pięknie słonko świeci ,wiaterek wieje ,domy wybuchają. Ah po prostu pięknie...czekaj wróć co ja powiedziałam domy co?
~Pov.Niemcy~
Tak. To ten moment. Chciałem objąć Polen i już ją prawie dotykałem ale coś mi przeszkodziło ,a mianowicie jej dom który...wybuchł??
~~~W domu Czech i Słowacji ~~~
S: * japi się przez okno * Fajerwerki! :D
C: Co? * podchodzi i też paczy * debilu to zwykły wybuch!Emm.. Węgry?
W: ?
C: A ty tam przypadkiem nie mieszkasz?
W: Hm? * podchodzi * co mó- O KU*WA
~~~znowu u Niemca i Polski ~~~
Jest ŹLE. Jest BARDZO ŹLE. Polen wpadła w jakąś histerię i przytula gruzy swojego dawnego domu zaczęła im nawet mówić po imieniu.
P: On był taki młody (;'༎ຶД༎ຶ')
JAK ZNAJDĘ TEGO ,KTÓRY MU TO ZROBIŁ TO PRZYSIĘGAM ,ŻE JAK ZNAJDĘ TO WYPATROSZĘ POTNE NA MAŁE KAWAŁECZKI WSADZĘ DO PIECA DOPRAWIĘ JEGO WŁASNĄ KRWIĄ NAFASZERUJE TRUCIZNĄ I DAM DO ZJEDZENIA TEMU KOTU CO MI WCZEŚNIEJ SRAŁ NA KWIATKI!!III Rzesza: no cześć~
Świetnie! Jeszcze jego brakowało.
N: Spieprzaj stąd.
III Rzesza: Z Plebsem nie gadam.
Ehh rodzina...
Hmm? Dziwne... Polen zaczęła dziwnie się na niego patrzeć a mianowicie na jego szyje na której miał TRAWĘ MORSKĄ?!
O kurde Polska go przecież rozszarpie! Ch*j z tym że może mu się coś stać ważne żeby ona była cała.N: Rzesza? Skąd to masz? R-radze ci się tego jak najszybciej pozbyć...
Mówiąc to przysunąłem do siebie Polskę. Mam nadzieje że się uspokoi.
III Rzesza: Fajne co? Jak tu szedłem to na drodze było tego dużo więc sobie to wziąłem i nie wyrzucę tego. Myślisz ,że nie widziałem jak się na to patrzysz?! Jakbym to wrzucił to byś to sobie wziął. HA! ale jestem mądry!
Właśnie.strzeliłem.wewnętrznego.faceplama.
Jakim cudem my jesteśmy spokrewnieni?!P: kłamca...
III Rzesza: Hm? co mówiłaś księżniczko?
O nie.
P: kłamca...PIE*DOLONY KŁAMCA ,KTÓRY ROZJ*BAŁ MI DOM ZA KARE JA ROZJ*BIE CIBIE!!
Dziewczyna chwyciłam spory kamień i rzuciła się z nim na mojego brata. Czy to będzie ten wyczekiwany przeze mnie dzień ,jakim jest zostanie jedynakiem?
Kiedy tak sobie stałem i myślałem podczas kamienowania Rzeszy pod Dom przepraszam pod ruiny domu przyjechało czerwone auto ,z którego wybiegł Rusek i Węgry. Odciągnęli Polskę od praktycznie ledwie żywego Rzeszy...szkoda. Zaczęli ją uspokajać ,a następnie zaczęli następującą rozmowę.R:To... Gdzie będziemy teraz mieszkać?
W:Ja mogę u Austrii.
R: W takim razie ja idę do USA.
oboje popatrzyli się wyczekująco na Polskę
P: Um....no ten..yy
Podszedłem do niej od tyłu i objąłem w talii.
N: U mnie