Nie płacz. Nie możesz płakać. Płaczą tylko słabi.
Powtarzał wracając do domu.
Było ciężko, szczególnie dla delikatnego Tena. Dalej nie mógł uwierzyć, że ON to powiedział. Okłamywał go, okłamywał go przez cały czas, kiedy głupi myślał, że są przyjaciółmi. Przecież czekał na sposób jak usunąć niszczące uczucia, a nie jak dostać depresji w mniej niż 2 minuty.
Powinien się odegrać - tak mówił pewien głos w jego głowie. Powinien, ale Chittaphon dobrze wiedział, że nigdy by nie mógł obrazić, a co dopiero skrzywdzić pana Youngho.
Nie ważne jak mocno tamten go zranił. On dalej go kochał i to był największy problem.
Postanowił chodzić do szkoły. Nie chciał znowu zamykać się w domu, musiałby potem wszystkim tłumaczyć, że "był chory". Miał zamiar starać się normalnie funkcjonować, tak aby nie pokazać, że jest mu ciężko i boli go cała sytuacja.
Mimo to w szkole był bardzo zestresowany, unikał kontaktu wzrokowego nie tylko z Youngho. Gdy imię amerykanina zostało wypowiedziane, Chittaphon zwijał się w kulkę i zamykał oczy, a czasami uciekał do toalety.
Nie wyglądał tak zdrowo lub promieniście jak zazwyczaj. Skóre miał bladą, duże worki pod oczami czy rozczochrane włosy nie prezentowały się najlepiej.
CZYTASZ
forgotten
FanfictionJ O H N T E N Wspomnień, jak i uczuć nie da się tak łatwo zapomnieć. 》song: NCT 127 - No Longer