Tak jak się położył, tak zasnął.
W snach dręczyły go koszmary, demony przeszłości, uciakał przed nimi, ale one były szybsze i pochłaniały go.Obudził go pełen miłości głos swojej rodzicielki. Ona też zastanawiała się co stało się jej synowi. Mimo pracy przeszkadzającej w częstym spędzaniu z nim czasu, starała się pokazywać mu wszystko co mogła.
Zaprosiła go na śniadanie. Ten był zaskoczony, ponieważ mama zawsze o tej godzinie już była w pracy. W kuchni, od razu poczuł zapach smażonego bekonu połączonego z zapachem jajek sadzonych. Były jeszcze tosty i herbata z imbirem.
Nie wiedziąc od czego zacząć, wrzucał wszystko do buzi. Wyglądał jak chomik gromadzący zapasy.- Synku muszę powiedzieć Ci coś bardzo ważnego. - Powiedziała poważnym tonem - Chodzi o naszą przeszłość - Chittaphon przestał jeść i z ciekawością wpatrywał się w matkę.
- Znalazłam stałą pracę.
- To super. - Odparł z pełną buzią a na jego twarzy pojawił się szczery uśmiech.
- No i najważniejsze, - Przerwała swoją wypowiedź - Za dwa dni lecimy do Chin, przeprowadzamy się.
Nareszcie poczuł jakby mógł uwolnić się od tej miłości, od całego bólu jaki ona powoduje.
Trudno było opisać jego ogromną radość.
CZYTASZ
forgotten
FanfictionJ O H N T E N Wspomnień, jak i uczuć nie da się tak łatwo zapomnieć. 》song: NCT 127 - No Longer