¢ E p i l o g ¢

4K 151 13
                                    

Czułem jej niedowierzający wzrok na sobie, ale nie zwracając na to uwagi wbiegłem do groty. Gdy reszta chciała wejść razem ze mnął drogę zaszła im Strzyga.

- Nie tak prędko. Przejść może tylko jedna z osób. - nawter nie raczyłem ich spojrzeniem. Chciałem po prostu zobaczyć mojego kotka. Przedzierałem się przez czarne zakamarki i siwe zaułki, aż w końcu dotarłem do miejsca, w którym znajdowały się ogromne stalowe drzwi. Zza nich jednak nie było słychać nic. Niepokoiło mnie to, ponieważ wydostawało się z tamtąd niebywałe ciepło.

Spróbowałem zmienić się i pociągnąć klamkę w dół jednak za każdym razem parzyła moją dłoń. Próbowałem wszelakich sposobów, aż w końcu opadłem z sił. Dałem sobie chwilę na przemyślenie tego do czego doszło, aż mój wzrok nie padł na metalowy hak. Odrazu do głowy wpadł mi pomysł i już po chwili znajdowałem się w środku. Samo pomieszczenie było chłodne i przestronne.

Jednak po chwili zauważyłem coś potwornego. Na ziemi leżała biżuteria, którą tego dnia nosiła. Leżała ona w kupce popiołu. Czułem jak po sierści płyną słone łzy. Ona nie żyje spóźniłem się to nie ma sensu. Bez niej nic nie jest takie samo. Nie zdążyłem jej powiedzieć jak mocno ją kocham.

°^°^°^°

- Tato! I co było dalej - dociekła Elena.

- Wtedy tata się obudził i pierwsze co wykrzyknął to jak mocno mnie kocha. Oczywiście najpierw sprawdził czy naprawdę nic mi nie jest, a potem mnie pocałował i...

- Fuu! Nie mówcie o takich rzeczach mamo! - stwierdził Louie.

- Twoja mama po prostu bardzo to wspomina, bo sama była we mnie morderczo zakochana. - odparłem na co Jas uroczo zmarszczyła nosek.

- Nie marszcz noska... Kotku

Nie Marszcz Noska... KotkuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz