‡ 9 ‡

152 27 12
                                    

~Jihyo jakby w ogóle nie słysząc słów młodszej zaczęła ją całować. W oczach Dahyun zebrały się łzy. Zawsze kiedy tylko do jej siostry przychodziła Jihyo kończyło się to tak samo. Nastolatka zeszła pocałunkami na szyję brunetki. Teraz płacz Dahyun było słychać dużo głośniej. I kiedy Jihyo już miała ściągnąć z niej bluzkę rozległ się dźwięk otwieranych drzwi. Obie nastolatki zamarły~

Do pokoju zajrzała Jisoo, która właśnie wyszła z łazienki.

- Jihyo? Co ty robisz? - zapytała zszokowana brunetka. - Zostaw Dahyun!

Dziewczyna podbiegła do dwójki leżącej na podłodze i z całej siły szarpnęła Jihyo za rękę, tym samym zmuszając ją do wstania. W odpowiedzi otrzymała jedynie wrogie spojrzenie od Jihyo.

- Możesz mnie zostawić?!- warknęła czarnowłosa i wyrwała swoją rękę z uścisku starszej. - Ty mnie nie rozumiesz! Ja kocham Dahyun i chcę się nią jak najlepiej zaopiekować. Chcę by była ze mną szczęśliwa.

- Rozumiem cię doskonale - westchnęła Jisoo. - Ale nie możesz nikogo zmusić do pokochania cię. Dahyun nic do ciebie nie czuje, zresztą, nie dziwię jej się - parsknęła.

Dahyun wytarła w tym czasie swoje załzawione oczy w rękaw pastelowo-różowego sweterka. Powoli i na chwiejnych nogach podeszła do swojej przyjaciółki. Wtuliła się w jej ramię i objęła rękami w pasie.

- Dehyunnie, wszystko dobrze? - spytała z troską w głosie brunetka. Gdy otrzymała pozytywną odpowiedź w postaci pokiwania głową, odwróciła się w stronę wciąż zdenerwowanej Jihyo. - A pani chyba już podziękujemy - zmierzyła ją nie przyjemnym spojrzeniem. - Tam są drzwi.

Wtedy usłyszały pukanie do drzwi.

- Um, Dahyun, Jisoo unnie, nie wiecie gdzie zniknęła Jihyo? - do pokoju weszła Sana, która wróciła ze sklepu już kilka minut temu, jednak nie mogła nigdzie znaleźć przyjaciółki, więc poszła jej poszukać. Stanęła zdezorientowana w miejscu, gdy zobaczyła jak jej gość jest mocno trzymany za rękę przez Jisoo. - Dahyun! Co to ma znaczyć?! - wydarła się na młodszą. - Unnie, możesz już puścić Jihyo.

- Nie, nie mogę - powiedziała stanowczo najstarsza. - Ugh, mam już tego dosyć! - warknęła. - Czy ty serio nie widzisz tego, że za każdym razem gdy Jihyo tu jest, to najzwyczajniej w świecie dobiera się do Dubu?

- Unnie! Przestań tak mówić - Sana była bardzo oburzona. - Nie wierzę że Jihyo byłaby w stanie zrobić coś takiego. Zresztą ona jest hetero.

- Sana, naprawdę tak było - szepnęła wystraszona Dahyun. - Proszę, nie pozwól jej tu więcej przychodzić.

- Stop. To pewnie wszystko twój pomysł, gówniaro. To był błąd że pozwoliłam Jisoo do ciebie przyjść. Przecież ty kurwa zawsze zrobisz wszystko żeby tylko zaszkodzić Jihyo! Jesteś zwykłą kurwą, nikim więcej. Jak możesz tak wstrętnie łgać?! Podczas kiedy Jihyo stara się być dla ciebie taka miła. Dzisiaj nawet przyniosła specjalnie dla ciebie ciasteczka - wskazała głową na paczkę czekoladowych ciastek leżącą na łóżku dziewczyny. - Masz szlaban na kurwa wszystko.

to mówiąc wyszarpnęła z jej rączki telefon i skierowała się do wyjścia. Za nią podążyła oczywiście Jihyo przepraszając ją i mówiąc że niestety musi już iść. Po trzaśnięeciu przez jej siostrę drzwiami, Dahyun dała upust emocjom i zwyczajnie się rozpłakała. Nie zauważyła nawet kiedy obok niej nie było już brunetki, ale nie miała jej tego za złe. Wręcz przeciwnie. Było jej głupio że Przyjaciółka musiała widzieć wybuch Sany i całą tą sytuację. Załamana usiadła w koncie pokoju i przytuliła misia, którego dostała na piąte urodziny od ojca, kiedy jeszcze żył.

*

Blondynka w bardzo złym nastroju wparowała do swojego pokoju. Niemal nie zeszła na zawał, gdy na jego samym środku dostrzegła stojącą Jisoo.

- Jisoo unnie, wystraszyłaś mnie - mruknęła przykładając sobie rękę do serca.

- Ech, nie mam czasu na zbędne pogawędki z kimś kto krzywdzi Dahyun - powiedziała zimnym tonem starsza. - Tak, kocham ją, ale dla mnie najważniejsze jest jej bezpieczeństwo i jej szczęście. Więc jak już ochłoniesz, to proszę, obejrzyj to - wręczyła jej swój telefon z otwartym plikiem video. Sana zmarszczyła brwi, jednak zanim zdążyła cokolwiek powiedzieć usłyszała odgłos zamykanych drzwi.

- Po prostu jakiś, kurwa, ninja - mruknęła pod nosem. Próbowała zająć się czymś pożytecznym, to znaczy nauką, jednak ciekawość wzięła górę. Nie pewnie podeszła do telefonu brunetki, który ta zostawiła na jej łóżku. Uśmiechnęła się nikle widząc na tapecie selfie Jisoo i Dahyun. Jej siostra wyglądała tam na taką szczęśliwą. Pomyślała że starsza musi naprawdę kochać swoją przyjaciółkę, bo przecież zawsze jest przy niej, gdy Dahyun jej potrzebuje. Westchnęła i włączyła filmik. Był on w bardzo złej jakości, jakby ktoś nagrywał go z ukrycia. W pierwszej minucie nic takiego się nie działo, ale później... Na tym filmiku Jihyo naprawdę dobierała się do Dahyun! Sana słyszała jej płacz, który później przemienił się w szloch. Nie mogła oglądnąć tego do końca. Zablokowała telefon i zszokowana wpatrywała się w ścianę.

[Przyznać się, ile osób spodziewało się, że to właśnie Sana wejdzie im wtedy pierwsza do pokoju? Xd]

~ fuck off, sweetie ~ SaidaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz