Pov Natalia
Na zajutrz pojechałam do pracy tramwajem. Poszłam od razu do gabinetu Kruczkowskiej. Zapykałam i weszłam. Chłopaki już tam byli.
Kruczkowska- ok jak juz jesteście to zaczynamy
Natalia- a gdzie Weronika
Kruczkowska- poprosiła o urlop.
Olgierd- że teraz?
Kruczkowska- tak. Mamy już informacje na temat telefonu Kuby.
Krystian - i co?
Kruczkowska- nic takiego na nim nie ma. Technicy sprawdzili go kilka razy.
Olgierd- ale co z telefonem Stefana?
Kruczkowska- nie znaleziono go, wiec jest prawdopodobieństwo, że ma go dalej przy sobie.
Olgierd- ok to ja ide do leny. Niech go próbuje namierzyc.
Kruczkowska- wporządku. Pomyślmy. Gdzie oni mogą być?
Natalia- wiadomo, że ich porwano z pod trego parkingu.
Kruczkowska- parkingu? A jest tam monitoring?
Krystian- no chyba jest, ale jak ostatnio tam byliśmy to był wyłączony. Była tam tylko jedna kamera.Do pokoju wchodzi olgierd.
Olgierd- nie umi go namierzyć.
Natalia- Serio?
Olgierd- chwila....tam obok tego parkingu w pobliży 100 km. Znajdują sie kilka fabryk.
Kruczkowska- opuszczonych?
Olgierd- 2 tylko są opuszczone
Kruczkowska- to jedźcie tam.Wyszliśmy z komendy i skierowaliśmy sie do samochodu.
Tym raziem ja siedziałam z przodu, a Olgierd z tyłu z Alkiem ( Alek- pies policyjny).
Dostrzegłam w lustetku, że Olo ma jakiś naszyjnik czy coś w tym rodzaju.
Natalia- a co to masz za naszyjnik? Hmm?
Olgierd- ten?
Natalia- tak.
Olgierd- przypomina mi o dzieciach. Mam w nim dwa zdjecia. Zosi i Mateusza ( Mateusz to jego syn. Ma 5 lat) Razem z dziadkami wyjechali do angli
Natalia- ład..- niedokończyłam bo usłyszałam strzał. Krystian szybko zatrzymał samochód
Natalia- co sie dzieje?!
Krystian- ktoś strzelił.
Pies zaczął piszczeć..nie wiedzieliśmy co sie dzieje..
Po chwili wszyscy poczuliśmy jak ktoś srzelił w autoHejka!
Zaczął sie maraton. Koleny rozdział jutro o 14.00
Zapraszam!Mam nadzieje, że wam sie podoba rozdział!
CZYTASZ
Nigdy nie mów nigdy! cz.2
RomanceOto druga część mojej wcześniejszej książki. ona jest kontynuacją wcześniejszej.