spokojnie..

615 19 5
                                    

Dominik- czy...ciebie i Olgierda coś łączyło, bo no wiesz to nie wygląda na to, ze miedzy wami była tylko relacja koleżenska z pracy..

Maja-...słuchaj to skomplikowane. Zajmijmy sie taraz tym co mamy.

Komenda
Weszliśmy na komende. Następnie skierowaliśmy sie do ganinetu naczelnika
Kruczkowska- macie coś?
Maja- no widziano go tam w towarzystwie jakiegoś gościa. Tez są ślady opon, ale wątpie, że to coś pomoże...
Kruczkowska- a to niby czemu?
Maja- to nie muszą by te slady o które nam chodzi, a poza tym te opony są popularne. Kazdy je praktycznie ma

Do pokoju wchodzi Krzysiek z Szymonem

Kruczkowska- a jak u was?
Krzysiek- mamy Natalie
Kruczkowska- tak? Co z nią?
Szymon- ogólnie jej nic nie jest pod względem fizycznym. Ale jest w szoku i nie kontaktuje. Jest w szpitalu
Krzysiek- caly czas mówo tylko " to już koniec" lekarze mówią, że narazie z nią nie da sie rozmawiać. Nak mówił Bielski, nie kontaktuje.
Kruczkowska- no pech...ale i dobrze, że chociaż ona jest..a gdzie była?
Szymon- ten peron miał piwnice. Tam była.
Dominik- piwnice?
Kruczkowsk- a u was była?
Maja- nie...
Dominik- no chyba, że...
Kruczkowska- chyba ze co?
Diminik- a jak była ta piwnica. Mała czy tak na cały peron
Krzysiek- te drugie
Maja- myslisz, że...tam jednak jest? Ale nie było wejścia.
Dominik- ale nie musi akurat w tym peronie byc te wejście do tej piwnicy... Może być troche dalej...
Maja- no możliwe to..
Kruczkowska- a było cos tam jeszcze?- zwrucila sie do Chrobocinskiego i Bielskiego
Krzysiek- skrzynie narkotyków
Kruczkowska- a jakie to były?
Szymom- jakieś chyba nowe. Nie wygladaly na kokaine ani na inne znane.
Kruczkowska- kurcze...nie wiemy jakie one mają wpływ na ludzi...zaniedlugo to moze wyjsc na rynek... Nie czekajcie. Jedzcie tam na ten peron. Macie znaleźc ta piwnice.

Pov Majka
Pojechaliśmy tam we czwórke. Ale tym razem na 4 auta. Kazdy jechal osobno, ponieważ jakbysmy jechali na 2 albo na 1 to by troche źle było, bo jakby trzebabyło by ruszyć w poscig to nie da rady..

Jak tam dojechalismy to było już troche ciemno. Weszliśmy na ten peron. No jak mówilismy, drzwi nie bylo do piwnicy. Wyszlismy na zewnatrz i sie porozgladaliśmy. Dwujka została na peronie i tam sie wokól niego rozglądała, a ja z Kowalskim rozgladalisy sie jeżdząc autem. Po chwili zauważylismy jakas szope? Nie wiem. Weszliśmy tam. Były tam schody. Zawiadomiliśmy Krzyśka i Szymona. Kazali nam wchodzić.
Weszliśmy tam.
Dominik- to nie wygląda jak jakas piwnica...
Maja- bardziej lochy..
Po chwili dotarlismy na jakąs hale.. Ona była ogromna...to za malo powiedziane... Była oświetlona. Na środku była skrzynia. W niej te same narkotyki. Po chwili padł strzał. Poczułam ogromny ból. Bolało mnie lewe udo. Krzyknełam z bólu.
Dominim- cholera...- szybko zdjął pasek ze spodni. Owinal i zacisnał go tuz nad raną...- spokojnie...- wyciągnął krutkofalówke i zawiadomił karetke. Po chwili padl znowu strzał, i znowu. Lecz te byly strzelane na oslep. Przez to, ze te strzały padaly na oslep i trafiały w sciany pojawilo sie pełno dymu.
Po chwili pojawiła sie jakas postac z bronią. Potem pojawiła sie kolejna.. Dominik szybko wyciągnął broń. Chwila...to nie może byc prawda...Dwuch z nich rozpoznałam.
Maja- Olgierd?! Krystian?!- mierzyli w nas broniami. Próbowałam wstać ale ból mi nieumozliwiał. Chyba Dominik zajarzył, ze chce wstac. Pomógł mi choc dalej mierzył w nich bronią.
Krystian- co niespodziewałas sie tego?
Maja- co jest grane?! Dlaczego to robicie?!
Olgierd- odłuż bron!- krzyknął do Dominika
Dominik- odłoze jak wy odłożycie - zacząl negocjowac.
Olgierd- znam te gierki, a wogóle kim jestes?! mów!
Dominik- przez pewien czas pracowałem z Mają. Szukaliśmy was
Olgierd- ta na pewno tylko pracujecie ze sobą...
Maja- no tak pracukemy tylko.

Pov Dominik
Kiedy ten dym opadł calkowice zobaczyłem, że oni mają jakies inne oczy. Czerwone.. Brali coś?
Dominik- patrz na ich oczy- szepnołem tak aby nie słyszeli. I tak bylo. Nie slyszeli. Kątem oka zobaczylem krzyska z Szymonem.
Chyba Górski to zobaczył. Strzekił w ich kierunku. Korzystając z okazji zchowalismy sie za skrzynie. Rozpoczeła sie wymiana ognia...

Hejka!
Dlugi rozdział dla was
Pamietajcie o gwiazdkach i komentarzach

Nigdy nie mów nigdy! cz.2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz