Pov Kruczkowska
Minął już tydzień odkąd znaleziono naszych policjantów. Natalia już powoli wraca do siebie. Odzyskała wzrok, lecz jeszcze ma z tym klopot. Na szczęście ma kogos kto jej pomaga. Kuba zająl sie nią. Stefan już wrócił do domu, do Anety i do Róży. Z Mazurem i Górskiem już też jest dobrze, ale musieli zosta jeszcze w szpitalu.
Właśnie jestem w swoim gabinecie. Zaciekawilo mnie coś i chce to sprawdzić. Czytam raporty i akta z Bialego Stoku. Tam była podobra sprawa. Znaleziono członków tej szajki z wyjątkiem jednego. Było tam coś, ze ten komendand komendy umożył te sledzctwo, lecz niby policjanci prowadzili to dalej. Tutaj tez jest podobnie..jednej osoby nam brakuje.
Tylko kogo?
Usłyszałam, że ktoś puka
Kruczkowska- prosze- do pokoju wszedł Szymon. - i co, powiedział coś?
Szymon- no wiemy dlaczego ich porwali. Dominik próbuje od niego wydusić, kto był ostatnim członkiem tej bandy
Kruczkowska- a idzie e zaparte czy nie?
Szymon- niby tak, ale wygląda na to, ze zaraz pęknie i wszystko nam wyśpiewa.
Kruczkowska- no oby... O i jeszcze coś. Wieczorem, około 19.00 bedzie odprawa. Przyjdzcie.
Szymon- wporządku
Kruczkowska- a kiedy wracacie do Białego Stoku?
Szymon- w nocy bedziemy jechać. Tak czy siak czeka nas jeszcze rozmowa z naszym naczelnikiem. Bedziemy mu musieli przedstawic wyniki tej sprawy, a ta roznowa nie nalezy do krótkich..
Kruczkowska- dobra, nie zatrzymuje ciebie, wracaj do pracy.19.00
Odprawa
Gabinet Moniki Kruczkowskiej
W pokoju jest Natalia, Kuba, Maja, Krzysiek, Weronika( siedzą na krzesłach) Szymon oraz Dominik( stoją pod ścianą)
Kruczkowska- miło mi, że jesteście tu. Wiem, że te ostatnie dni was dużo kosztowały... Ciesze sie, że jesteście cali. Też dziekuje wam. To są właśnie policjanci z Bialego Stoku. Pomogli nam was odnaleść.
Szkoda tylko, że nie wiemy jeszcze kto jest tą ostatnią osobą...
Szymon chrząknał
Szymon- może jednak wiemy
Dominik- Postanowiliśmy przesłuchac jeszcze raz tego goscia.
Szymon- niestety gościu podał nam tylko tej osoby pseudonim.
"Ruda"
Kruczkowska- Ruda?
Szymon- od koloru wlosów. Teraz ma ta osoba inne wlosy. Dominikowi wydawalo sie, ze zna ten pseudonim. Sprawdzilismy to i okazalo sie, ze mial racje..
Weronika- za chwile wracam. Musze do toalety- wstała po czym skierowala sie do drzwi chciała wyjsć, lecz Dominik jej to nieumozliwił.
Dominik- tą osobą jest Weronika Boszocz, czyli właśnie ta osoba.
Weronika- co? To jakirs bajki.. Niby ja miałam ich porwac?! Zgupieliscie..
Dominik- kujemy, czy po dobroci?-powiedział wyciągajac kajdanki
Weronika- zostaw mnie!
Kruczkowska- skuj ją. Dlaczego to zrobilas?- podeszla do niej.
Weronika- a co cie to obchodzi?!- krzykneła
Dominik- grzeczniej
Szymon- my ją zabieramy do nas. Tam ją musimy przesluchac, bo u nas to sie zaczęło.
Dominik- dobra my sie bedziemy już zbierać.- powiedział wyprowadzając jąHeja!
Rozdział na koniec maratonu!
Mam nadzieje, że wam sie podoba.
Pamiętajcie o gwiazdkach i komentarzach!
CZYTASZ
Nigdy nie mów nigdy! cz.2
RomansaOto druga część mojej wcześniejszej książki. ona jest kontynuacją wcześniejszej.