Imagin 2 - Richard

283 15 14
                                    

Dzisiaj twój przyjaciel Richard znowu namówił cię na wyjście na imprezę. Nie potrafiłaś mu odmówić, chociaż wiedziałaś, że będziesz musiała później ciągnąć tego pijaka do domu.
- Napijesz się dzisiaj ze mną? -
zaproponował, gdy byliście w klubie.
- Nie ma mowy - pokręciłaś głową -
Kto cię później do domu zaciągnie? - spytałaś.
- Oj (T.I). Damy radę - zaśmiał się.
- Nie ma opcji - uparłaś się jak zawsze.
Po kilku godzinach wiedziałaś, że trzeba już zabrać Richa do domu. Nie protestował, gdy prowadziłaś go za rękę w stronę wyjścia.
- Szkoda, że nie chciałaś się ze mną napić
piękna - odezwał się, gdy szliście do domu.
- Piękna? - zaśmiałaś się, a on się
potknął. Najgorsze było to, że zawiesił swoje ramię na twoich barkach i jeśli się przewróci to ty razem z nim.
- Jesteś najpiękniejsza na świecie -
dodał i chciał dać ci buziaka, ale mu na to nie pozwoliłaś.
- Nie gadaj głupot - powiedziałaś spokojnie.
- Każdy chciałby taką laskę - kontynuował,
ale ty postanowiłaś nie dyskutować z nim już, bo to i tak nie ma sensu. Do domu doszliście w 30 minut, chociaż gdy szliście do klubu ta sama droga zajęła wam 10 minut.
- Gdzie masz klucze? - spytałaś, gdy
staliście pod drzwiami.
- Zgadnij - uśmiechnął się i oparł o
ścianę.
- Richard - krzyknęłaś, ale zaczęłaś
szukać kluczy w kieszeniach jego spodni.
- Lubię jak mnie dotykasz - nadal głupio się
uśmiechał, ale postanowiłaś nie zwracać na to uwagi. Znalazłaś wreszcie klucze, otworzyłaś drzwi i wepchałaś przyjaciela do domu. Najpierw zdjęłaś swoje szpilki, a potem jego buty, bo sam robiłby to 20 minut. Następnie zaprowadziłaś go do sypialni, zdjęłaś z niego marynarkę i kazałaś mu się połorzyć. Zrobił to bez zbędnego gadania. Przykryłaś go kołdrą i usiadłaś obok niego.
- Kocham cię - powiedział patrząc ci w oczy.
- Przestań, jesteś pijany - poprosiłaś.
Połorzyłaś dłoń na jego głowie i zaczęłam gładzić kciukiem. Chciałaś, żeby wreszcie zasnął, bo był dzisiaj wyjątkowo upierdliwy.
- Nie jestem pijany. Kocham cię -
powtórzył - A ty mnie kochasz? - spytał.
- Tak - potwierdziłaś, bo chciałaś, żeby dał
ci już spokój. W końcu chyba zasnął, a ty poszłaś się umyć. Ubrałaś się w dużą koszulkę przyjaciela jak zawsze i połorzyłaś się obok niego. W krótkim czasie ty też zasnęłaś.

- Mała - obudził cię głos Richarda.
- Co? - spytałaś i odwrociłaś się w jego
stronę.
- Mam nadzieję, że nie byłem wczoraj nie
do zniesienia - oparł się na łokciu.
- Nie, tylko mówiłeś, że mnie kochasz -
zaśmiałaś się na wspomnienia z ostatniej nocy, ale Richi jakoś dziwnie na to zareagował. Chyba posmutniał.
- Muszę do łazienki - mruknął i poszedł
szybciej niż zwykle. Znasz tego faceta od dziecka i wiesz kiedy coś jest z nim nie tak. Gdy długo nie wracał postanowiłaś do niego pójść.
Zapukałaś do drzwi.
- Mogę wejść? - spytałaś, ale nie
otrzymałaś odpowiedzi. Po chwili znowu chciałaś coś powiedzieć, ale usłyszałaś ciche „chodź". Od razu otworzyłaś drzwi i weszłaś do środka. Rich stał oparty o umywalkę ze łzami w oczach.
- Richard - powiedziałaś cicho i podeszłaś
do przyjaciela, który odwrócił się w twoją stronę i patrzył ci w oczy.
- Richard ty mówiłeś wczoraj prawdę -
odezwałaś się pierwsza.
- Tak. Od dłuższego czasu czuję do ciebie
coś więcej, ale jeśli ty... - nie dałaś mu dokończyć. Zamknęłaś mu usta pocałunkiem, który on odwzajemnił. Było ci dobrze, gdy czułaś jego usta. Świetnie całował. Chyba przez ten pocałunek poczułaś coś do Richa. Nie widziałaś jeszcze co, ale serce biło ci mocniej.
***
2 imagin jest już gotowy. Dajcie znać jak wam się podoba.

Cnco imaginyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz