4

328 11 0
                                    

Anna na te słowa uśmiechnęła się wrednie. - Wyjdź! - wycedziła. - Pewnie jesteś taka nerwowa po tej informacji. - powiedziała z przekąsem Adelajda. - Jakiej informacj? - zapytała królowa. - No że straciłaś dziecko. - uśmiechnęła się sztucznie niemka. Anna poczuła że ziemia obsówa się jej pod nogami. Jej dziecko nie żyło!Dlaczego? Położyła się na łóżku. Zaczęła szlochać. Co z niej za królowa?! Adelajda tymczasem uśmiechnęła się wrednie.

Kazimierz poszedł do komnaty Eliasza by spytać co z Anną. - Pani czuje się lepiej. - powiedział wierny medyk. - Co z dzieckiem Eliaszu? - zapytał król. - Ucierpiało trochę na tym wypadku ale nic mu nie będzie. Najlepiej że żyje. - powiedział medyk. Kazimierz był już spokojny.

Anna weszła do komnaty męża. Płakała. - Słońce ty moje co się stało? - zapytał zmartwiony król. Anna zdziwiła się że jej mąż nie wie co się stało. - Mój wypadek to sprawka Adelajdy. - powiedziała. - Co? Przecież to ona ci pomogła. - powiedział zdziwiony Kazimierz. - To jej wina specjalnie zjechała mi drogę. - powiedziała królowa. - Nie zwalaj na nią winy. Przecież nie powinnaś w tym stanie jeździć konno, i dobrze o tym wiesz. - powiedział król. Anna zdziwiła się na te słowa. To jej wina. Zabiła własne dziecko! Wybiegła z komnaty chciała uciec na zewnątrz.

Łzy zalewały jej oczy. Biegła przed siebie potykając się. Przed nią były tylko schody z zamku. Przebiegając przez nie potkneła się, poczuła duży ból brzucha, ale biegła dalej. Wybiegła do dużego lasu. Zaczęła płakać, chciała być teraz sama. - Dzień dobry, kochana. - powiedział głos. Odwróciła się myślała że zobaczy Kazimierza, lecz był to brzydki chłop. Wyciągną do niej ramiona i obioł ją w pasie. - Puszczaj!-krzyknęła Anna i uderzyła go w twarz. Uciekła szybko nie patrząc gdzie. - Ty mała żmijo! - krzyknął za nią głos.

Korona królów inna historia część VI - Adelajda. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz