1

383 11 0
                                    

Anna dotrzymywała towarzystwa Adelajdzie, choć wolała tego nie robić. - Anno, czy to prawda że jesteś brzemięna? - zapytała Niemka. Anna przyłożyła dłoń do brzucha - Tak. - powiedziała. - Nie boisz się że to nie jest syn? - zapytała z wredny uśmiechem. - Nie. Polski tron ma już następcę. - Anna odwzajemniła wredny uśmiech. - Wiesz że prawie zostałam żoną Kazimierza? - zapytała. Anna zdziwiła się na te słowa. - Teraz jak widzisz ta posada jest już zajęta. - odpowiedziała. - Musisz jednak wiedzieć że nie zostawię tego tak. - powiedziała i wyszła uśmiechając się chytrze. Anna nie wierzyła ona groziła jej nie mogła w to uwierzyć. Myślała że ma już wszystko ale jednak musiała zapracować jeszcze na jedno. Miłość Kazimierza.

Tym czasem Adelajda weszła do sali tronowej. - Witaj. Panie. - powiedziała. Kazimierz spojrzał na nią. Była wciąż bliska jego sercu lecz nie na tym miejscu, je już dawno zajęła Anna. - Witaj - powiedział. - Masz piękną żonę. Zastanawiam się tylko dlaczego dałeś się omamić. Przecież wiadomo że ona po prostu chciała być królówą. Nie kocha ciebie. Za to ja nie przestałam. Dlaczego nie walczyłeś żebyśmy byli razem? - zapytała Niemka. Kazimierz spojrzał na nią - To co było minęło. Teraz wyjdź i nie wracaj do tego. - powiedział. Adelajda spojrzała na niego ze smutkiem. Nikt nie zauważył litwińskiej służki która stała przy dźwiach.

Korona królów inna historia część VI - Adelajda. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz