Rozdział 10

45 9 3
                                    

Jake'owi nie za bardzo podobał się pomysł nie mówienia o niczym Nesaji.

Było to bardzo frustrujące.

Ale co miał zrobić?

Na razie miał co innego, czym powinien się przejmować.

Byli w dość dużym pokoju, wypełnionym po brzegi lalkami.

Lalkarz stał na samym środku.

Z perspektywy Jake'a był olbrzymem. 

Nie dość, że był wysoki według normalnych ludzi, to jeszcze teraz Jake był maleńką szmacianą lalką.

Naprawdę  zastanawiał się, jakim cudem ten .....cuś chce podbić Olimp.

Przecież szmacianymi lalkami nic nie zdziała.

Jednak po chwili przypomniał sobie, że Lalkarz pobiera od nich moc, przez co staje się coraz bardziej cielesny.

....Ale wciąż....chce w pojedynkę pokonać bogów???

Ta. Powodzenia.

Lalkarz zrobił pełny piruet przed armią Lalek, kończąc go jakąś pozą z JoJo i zaczął przemawiać.

- Więc witajcie! Moi nowi podwładni! Prawdopodobnie nie wiecie co tu robicie! - mówił - Prawdopodobnie też nie macie pojęcia co do was mówię, jako że jesteście pod moją kontrolą i wasze umysły nie działają,  ale ja ćwiczę swoje zdolności mówcze, więc nie komentujcie.

,,JAK MIELIBYŚMY KOMENTOWAĆ?!?!?'' - pomyślał Jake.


Z nim było poważnie coś nie tak.

W sensie....Jake wiedział, ale nie spodziewał się, że w taki sposób.

Chłopak naprawdę chciał się rozejrzeć, zobaczyć czy jest jakieś wyjście, ale wiedział, że raczej nie powinien się ruszać.

Zwłaszcza że nikt inny się nie ruszał.

- Wasze zadanie to...uwaga uwaga - znowu zmienił pozę na jeszcze dziwniejszą. Jako, że jego kończyny były dość długie, wyglądało to naprawdę starsznie - SŁUŻENIE MNIE. Nie spodziewaliście się co?

,,S.O.S.'' - mówił umysł Jake na wszystkie możliwe sposoby.

Musiał się z tąd wydostać.

I to dość szybko.

Wtedy coś poczół.

To coś było jego zdolnością.

Jake opanował Nen, tak jak Ace i Ana.

Jego zdolność przepowiadała przeszłość, kilka sekund, najwyżej minutę.

Zazwyczaj używał jej kiedy potrzebował ale teraz przełączył ją na tryb ,,dać znać gdy tylko Lalkarz coś mu rozkarze''

Jako, że Lalkarz rozkazywał umysłem, Jake nie był w stanie wyczytać co ma zrobić.

Dlatego miał swoją zdolność, która pokazywała mu co się stanie, gdy tylko tego potrzebował.

Dzięki temu już wcześniej wiedział co Lalkarz rozkarze i mógł się przygotować.

Technikę autopilota opanował niedawno, z pomocą Any więc nie był pewien czy zadziała. Na jego szczęście zadziałała.

Pierwsze co Lalkarz rozkazał to aplauz na koniec swojej wypowiedzi (którą swoją drogą zakończył kolejną dziwną pozą).

Następnie rozkazał Jake'owi i kilku innym lalkom aby zaniosły gdzieś tacę, która była za Lalkarzem.

Syn Hekate i Wymazane WspomnieniaWhere stories live. Discover now