Who To Choose? ~ Megan Topaz❤️- Riverdale

Rozdział 3

(Dalsza część z poprzedniego rozdziału)

Weszłam i zaczęłam się rozglądać w poszukiwaniu Toni. Była w kuchni, poszłam tam.

- Wytłumaczysz mi łaskawie gdzie byłaś rano?!- powiedziałam donośnym głosem.
- Meggie tylko spokojnie patrz zrobiłam płatki zjesz?- powiedziała chcąc wymigać się od wytłumaczenia
- Bo znowu stąd pójdę i już mnie nie zobaczysz. Lepiej gadaj.
- No dobra choć usiądźmy- usiadłyśmy na kanapie w salonie
- Mów!
- No dobbra a więc....rano przyjechał tu szeryf jak zaczął pukać zamknęłam drzwi do twojego pokoju żebyś nic nie słyszała i zeszłam na dół żeby zapytać go o co chodzi....
- No i co było dalej?!
- Weszli i szeryf powiedział mi że ja, Sweet Pea, Fangs i jeszcze taki jeden jesteśmy podejrzani o o oooo......handel narkotykami, Jingle-Jangle i w ogóle.- odpowiedziała mi siostra
- Co!? Toni chyba nie chcesz mi powiedzieć....
- Oczywiście że nie! Ja? Nigdy w życiu trzymam się od tego z daleka. A potem zabrali mnie na komendę i przesłuchiwali

Przytuliłam ją, zjadłyśmy płatki i poszłyśmy do pokoji. Następnie wzięłam piżamę i poszłam się wykąpać gdy już wyszłam z łazienki zaczęłam pakować rzeczy i położyłam się spać.

Budzik zadzwonił mi o 6.30, ale ja jak to ja musiałam ustawić drzemkę i tak zlecialo 10 minut. Gdy już wygramoliłam się z łóżka poszłam do szafy wybrać ubranie spojrzałam jeszcze za okno i wybrałam krótkie ogrodniczki, czarną koszulkę, podkolanówki i wybrałam moje czarne trampki. Kierując się do łazienki zajrzałam do pokoju sis żeby sprawdzić co ubiera potem poszłam już w docelowe miejsce i się ubrałam w wybrane ubranie. Następnie umalowałam się (makijaż ten sam co wczoraj) i rozczesałam włosy, przednie kosmyki saplotłam w warkocze i stylu spiełam w mały kucyk. Zeszłam na dół i zrobiłam sobie kanapkę na szybko zjadłam ją i czekałam na Toni, niedługo później zeszła.

- To co gotowa? Idziemy?- spytałam
- Tak i Tak a ty nie zapomniałaś czegoś?
Spojrzałam na nią dziwnie- No tak plecak- zasmiałam się

Poszłam po plecak i wzięłam jeszcze telefon z komody.

- Już możemy iść- odpowiedziałam zbiegając z schodów
- To chodź

Wyszłyśmy z domu i kierowałyśmy się do szkoły. Gdy już doszliśmy zaczęły się nudne z resztą jak zawsze lekcję.

Przerwa na lunch
Jeach w końcu dłuższa przerwa. Wyszłam z klasy i udałam się na stołówkę. Wzięłam ryż z jabłkiem, sok malinowy i udałam się do stołu Serpents. Usiadłam, a obok mnie dosiadł się Sweet Pea:

- Możemy porozmawiać- zapytałam Sweet
- Jasne

Odeszliśmy parę kroków od stołu.

- Dlaczego mi wczoraj nie powiedziałeś?!
- Ale o czym?- zapytał udając zdziwionego
- Nie udawaj bo doskonale wiem o co jesteście oskarżeni
- Od kogo o tym wiesz- schylił głowę patrząc na buty
- A jak myślisz?! Oczywiście że od Toni musiała mi powiedzieć a ty...ty wczoraj ze mną siedziałeś, całowaliśmy się ja serio coś poczułam a ty odrazu mnie okłamujesz? Nie no sorry jeżeli mielibyśmy być kiedykolwiek razem to przydała by się szczerość
- Ale Megan...

Wtedy odeszłam i zaczęłam kończyć moje jedzenie. Chwilę później zadzwonił dzwonek.

Po lekcjach
Wyszłam z szkoły za mną wybiegł zakłopotany Sweet Pea.

- Megan zaczekaj, daj mi się wytłumaczyć- krzyczał to do mnie biegnąc

Odwróciłam się tylko na pięcie.

- Co chcesz?- zapytałam zła
- Daj mi wytłumaczyć
- Proszę słucham?- powiedziałam sarkastycznie
- Bałem się tego powiedzieć bo obawiałem się, że się obrazisz i że stracę jakiekolwiek szanse u ciebie. Ja też wtedy coś poczułem

Zamyśliłam się na chwilę

- Ja teraz jestem obrażona- odpowiedziałam już trochę spokojniejszym tonem
- Przepraszam- odpowiedział zasmucony- jak mogę ci to wynagrodzić?
- Bądź ze mną szczery dobrze?- bardziej powiedziałam niż zapytałam
- Jasne- odpowiedział już bardziej ucieszony
- Mam nadzieję

Sweet Pea przytulił mnie, podniósł, i obkręcił. Potem pożegnaliśmy się przytulasem i rozeszliśmy się w swoje strony. Zdałam sobie sprawę że gadaliśmy aż 40 minut. Doszłam do domu, zaczęłam robić zadanie a motem do wieczora oglądałam serial na netflixie. Poszłam się wykąpać, napisałam jeszcze do Sweet Pea i położyłam się spać.