Who To Choose? ~ Megan Topaz❤️- Riverdale

Rozdział 7

Jako, że była sobota mogłam spać ile chcę. Wstałam o 9.00, Sweet Pea już nie spał, gdy zobaczył że już też nie śpię przyniósł mi śniadanie do łóżka.

-Dzień Dobry Księżniczko- powiedział wchodząc do pokoju z jedzeniem.
-Cześć skarbie- odpowiedziałam.

Chłopak położył jedzenie przede mną, usiadł obok mnie i pocałował w policzek. Zaczęłam konsumować jedzenie.

-Smakuje?- spytał Sweet.
-Oczywiście!- odpowiedziałam.- A ty już jadłeś?
-Tak

Po zjedzeniu śniadania Pea wziął deskę a ja poszłam wybrać ubrania. Wzięłam czarne spodnie z łańcuszkiem, czerwony Cropp top. Udałam się z ubraniami do łazienki, ubrałam się i lekko pomalowałam(tak jak ostatnio). Rozczesałam włosy i wyszłam z łazienki.

-Jeju ty zawsze ubierasz się w tym czasie co ja?- zapytałam z uśmiechem na buzi.
-No a jak widzisz?- podszedł do mnie i objął mnie w talii.

Położyłam ręce na jego ramionach i pocałowałam. Chłopak przyciągnął mnie bliżej siebie i oddał pocałunek.

-Dobra Dobra Gołąbeczki ale nie miziajcie się na korytarzu- powiedziała Toni chcąc przejść na dół.
Odsunęliśmy się żeby Toni mogła przejść.

14.00

-Pakuj się.- powiedział Sweet.
-Co? Ale po co?- spytałam zdziwiona.
-Jakieś jedzenie, koc takie rzeczy.- powiedział.

Spakowałam do większej torby koc, wodę i jakieś jedzenie. Zeszłam na dół, a Pea pokazał mi że mam iść do auta. Włożyłam torbę do bagażnika i usiadłam na miejscu pasażera. Chwilę później dołączył do mnie Sweet wsiadając za kierownicę. Jechaliśmy w znaną mi stronę ale nigdy nie przypuszczałam że zabierze mnie w to konkretne miejsce. Zaparkował na jakimś polu, zobaczyłam jedno auto również stojące na tym polu. Wyszłam z samochodu i wyciągnęłam z bagażnika torbę. Sweet Pea zakrył mi oczy swoimi dłońmi.

-Chodź, nie bój się- powiedział dając znak żebym szła do przodu.
-Okej.

Przeszliśmy przez malutki lasek. W pewnym momencie chłopak zatrzymał się i odsłonił mi oczy.

-Możesz otworzyć kochanie- odparł.

Otworzyłam oczy i ujrzałam przed sobą małe jezioro, a na trawie siedzących Betty i Jughead'a.

-Ale kiedy? Co?
-Dzisiaj rano jak spałaś- powiedział i zaczął ściągać koszulkę i spodnie. Wskoczył do wody robiąc wielkie PLUM.

Zaczęłam ściągać Cropp top a potem buty i spodnie. Gdy zostałam w bieliźnie weszłam powoli do wody.
Chwilę później byli już w niej Betty i Jugg. Przez cały ten czas w nowej szkole najbardziej chyba zaprzyjaźniłam się z Betty więc pewnie temu Sweet zaprosił właśnie ich dwójkę. Pływaliśmy jakiś czas. Będąc w wodzie podeszłam do mojego chłopaka i pocałowałam. Sweet przytulił mnie i oddał pocałunek.

-Dziękuję- powiedziałam odrywając się po chwili od chłopaka.
-Nie ma za co.- opowiedział.
-Właśnie jest. Dziękuję ci za to, że jesteś- odparłam i wtuliłam się w chłopaka.

W wodzie spędziliśmy dużo czasu pływaliśmy, śmialiśmy się, chlapaliśmy i dużo by jeszcze wymieniać. Po wyjściu z wody przykryłam się ręcznikiem i wyjęłam z torby jedzenie i wodę. Ubrałam się i wzięłam sobie ciastko.

19.00

Pozbieraliśmy się wszyscy i pojechaliśmy do domów. Po wejściu do domu rozglądnęłam się po nim, nie ujrzałam ani żywej duszy oczywiści oprócz nas. Chwyciłam Sweet Pea za rękę i pociągnęła do kuchni.

-To co robimy?- zapytałam odwracając się do niego twarzą.
-A co chcesz robić?- odparł pytając Pea.
-Napiłabym się soku.- odparłam z lekkim uśmiechem na twarzy.

Sweet Pea się uśmiechnął i poszedł nalać mi soku, a ja stałam i patrzyłam.

-Proszę bardzo- powiedział podając mi szklankę z sokiem.
-Dziękuję.- odpowiedziałam biorąc od niego szklankę.

Sweet stanął przede mną i posadził na blacie. Ja napiłam się soku a potem odłożyłam szklankę do tyłu. Położyłam ręce na barkach chłopaka i pocałowałam. Chłopak objął mnie w pasie i oddał mi pocałunek. Chwilę później Pea wziął mnie na ręce i zaniósł do góry do pokoju. Sweet położył mnie na łóżku i zaczął ściągać z siebie ubrania. Zrobiłam to samo. Reszty można się już domyśleć.

______________________________________

Przepraszam że nie było rozdziałów ale nie miałam czasu i weny na pisanie. Przepraszam też że ten rozdział jest taki krótki.