Who To Choose? ~ Megan Topaz❤️- Riverdale

Rozdział 1

Ahh znowu ranek. Obudziłam się około 8.30 jest ostatni dzień wakacji, a jutro znowu szkoła. Wyszłam z pokoju i poszłam coś zjeść na dole siedziała już Toni i oglądała telewizor nawet nie wiem czy zwróciła uwagę na to że zeszłam na dół.

- Cześć Toni jak tam ranek?
- Hejka Megan a no jakoś leci
- Yhmm

Zjadłam to co miałam zjeść i poszłam się ubrać. Ubrałam czarne jeansy, lawendowy Cropp Top i trampki.
Uczesałam się i pomalowałam. Gdy wyszłam z pokoju Toni też była już ubrana uczesana i ogarnięta. Miała na sobie kurtkę Serpents. Ja poszłam do parku a Toni do pracy (Whyte Wyrm). Chodziłam sobie po tym parku ale za nic nie potrafiłam znaleźć jakiegoś zajęcia. Pomyślałam że przejdę się to Whyte Wyrm i pogadam jeszcze raz z Toni o tym żeby wkręciła mnie do gangu.

- Hej Toni
- Megan? Co..co ty tu robisz?
- Przyszłam wkręcić się do gangu
- Wiesz że to nie możliwe
- Niby dlaczego?!
- To nie są klimaty dla ciebie
- Właśnie że są, Toni to że jestem od ciebie młodsza o całe 5 sekund nie oznacza że musisz się mną zamartwiać a gdybym dołączyła do gangu pomogłaby mi ci za barem.
- Ohhh no dobra Megan zapytam Jugheada co da się zrobić
- Jeeej

I wtedy gdzieś poszła uznałam że sobie na nią poczekam i dobrze, że tak zrobiłam, bo już chwilę później przyszła moja siostra razem z Jughead'em i paroma innymi Serpents wzięli mnie na takie jakby "przesłuchanie" i chyba spodobała im się moja charyzma i charakter.
Potem poszli na taką "naradę" czy mnie przyjąć czy nie, chwilę później przyszła do mnie Toni i powiedziała że oficjalne przyjęcie mnie do Serpents odbędzie się jutro o 18.00 w Whyte Wyrm. Mega się ucieszyłam wróciłam do domu a że była już 20.00 to moja sis wróciła ze mną. Poszłam się wykompać i włączyłam jakiś film, dołączyła do mnie Toni tak oglądałyśmy i oglądałyśmy aż w końcu zasnęłyśmy na kanapie ja po jednej stronie a Toni po drógiej.
Obudził mnie budzik o 7.20 wstałam i obudziłam sis na szczęście rozpoczęcie jest dopiero o 9.00 więc mamy trochę czasu na ogarnięcie się.

- Hej Toni co jemy bo trochę jestem głodna
- Emm nie wiem może kanapki?
- No okey ale z czym?
- Daj mi....ser, ogórki i masło
- Masz- podałam jej te rzeczy i patrzyłam co tam tworzy
- Proszę bardzo nasze pyszne i zdrowe kanapeczki
- Emmm dzięki

Wzięłam od niej talerz z kanapkami i usiadłam przed Tv. Jak już zjadłam odniosłam talerz do kuchni i zaczęłam się zbierać. Ubrałam czarne rurki, białą lekko prześwitującą koszulę i kremowe koturny. Włosy rozczesałam i zostawiłam rozpuszczone i pomalowałam się(zdjęcie w mediach) zeszłam na dół i zobaczyłam moją siostrę gotową do wyjścia.

- To co gotowa?- spytałam
- Tak- odpowiedziała moja sis

Wyszłyśmy z domu i szyłyśmy w kierunku szkoły. Doszłyśmy na miejsce. Oczywiście blebleble jak zawsze dyrcio przynudzał, po skończonym apelu poszliśmy do domów a ja cała w satysfakcji nie potrafiłam doczekać się 18.00. Usiadłam przed laptopem i zaczęłam coś tam sprawdzać. Potem się przebrałam w koronkowy top i wyższe botki. I takim sposobem okazało się że jest 17.20. Wtedy uznałyśmy z Toni że już ruszymy do Whyte Wyrm. Dojechałyśmy i weszłyśmy do baru, Toni poszła zagadać do jakiejś koleżanki a ja zostałam przy wejściu po jakichś 15 minutach zaczęło się moje "przyjęcie" najpierw swoją wymowę zaczął FP, potem zaczął gadać młody Jones i przyszedł czas na moją kurtkę (ta muzyczka z przyjęcia Cheryl do Serpents wyobrażcie do sobie xD) Jughead założył na mnie kurtkę a Toni zaświeciły się aż oczy. Szczerze przyznam że ta kurtka pasowała na mnie idealnie. Po całej uroczystości inni Serpents zaczęli pić piwo i robić jakieś tam inne nie znane mi rzeczy. I wtedy podszedł do Sweet Pea spojrzał na mnie a ja na niego i zatraciłam się w jego lśniących brązowych oczach.

- Hej Meggy
- Yyy Hej tak?- odpowiedziałam
- Chciałabyś jechać z mną jutro po szkole....Emm....do Pop's?- powiedział z zawahaniem chłopak
- Jasne- odpowiedziałam szczęśliwie
- To jesteśmy umówieni?
- Tak
- To pa
-Papa

I wtedy poszedł nie wiem dlaczego ale spodobał mi się czyżby to była miłość od pierwszego wejrzenia? Hmm naprawdę muszę się nad tym poważnie zastanowić.