~50 Saszetek EarlGreya~

1.

Słońce padające na twarz oraz zapach mężczyzn o poranku, czego można chcieć więcej? Otworzyłem moje ciemne oczy i rozejrzałem się. Leżałem na dużym łóżku, razem z nimi, Davidem i Jacobem. Czułem silny zapach perfum oraz ich cząstkę w sobie. Momentalnie przygryzłem wargę z myślą o zeszłej nocy. Pot, łzy, nasienie, to wszystko było czymś, czego nie da się zapomnieć, a ja o tym dobrze wiedziałem. Przejechałem ręką po bladym ciele Davida, który jeszcze spał. Potrafi on robić naprawdę, niesamowite rzeczy... Chce się więcej i więcej. A Jacob? On za to delikatny, a do orgazmów nikt nie umie mnie lepiej doprowadzić, żadna dziewczyna nigdy nie radziła sobie tak jak on. Wstałem z łóżka i przyjrzałem się swojemu ciału, czułem ogromne ciepło. Ruszając w stronę łazienki wziąłem jakieś bokserki oraz dresy, byleby mieć się w co ubrać. Gdy wyszedłem ich już nie było, zniknęli, jak ich obecność we mnie po wielu osiąganych orgazmach. Wiedziałem, że w końcu wrócą po więcej, bo w końcu kto mi się oprze? Położyłem się na łóżku wdychając ich zapach. Momentalnie cała krew z mózgu przepłynęła w dół i wiedziałem, że muszę się tym natychmiast zająć. Było to moją rutyną każdego dnia, nie ważne z kim spałem. Masowałem się powoli cicho jęcząc oraz przystawiając do twarzy kołdrę, która towarzyszyła nam całą ostatnią noc. Moje jęki były coraz głośniejsze, a ja sam coraz bardziej czułem, że zaraz osiągnę szczyt. W końcu biała maź rozlała się po łóżku, a ja zająknąłem się ostatni raz i zacząłem ciężko dyszeć. Oblizałem wargi i wstałem z łóżka udając się do kuchni, gdzie mogłem spodziewać się bałaganu, który był spowodowany także ostatnią z lepszych nocy... Kamil Walendzik nigdy nie ma dość~

No więc tak, ogólnie pomysł na książkę miała Zuza XD Musiałam ją napisać no bo kto nie skorzysta z czegoś takiego? Ogólnie bohater z książki to taka, zabawna (nasza) wersja naszego znaj, też pozdro XD I tak jak jest napisane w opisie książki, nie odpowiadam za uszczerbki na psychice. KC do następnego.