5.

40 2 0
                                    

Wypiłem w barze jeszcze parę drinków i zaraz potem ruszyłem do domu Wafla. Muszę przyznać, że jest dosyć ładny, w końcu ma kupę forsy przez sprzedaż dragów. Miał dwa piętra, garaż, ogromną garderobę i ładnie ozdobiony ogród. W środku też nie wyglądał źle. Uważam tylko, że powinna częściej sprzątać. 

Gdy już otworzyłem drzwi przywitało mnie niemiłe warczenie w moją stronę. Nim się obejrzałem pulchny york wgryzł się w moją łydkę, a ja jak na zawołanie pisnąłem z bólu. Nie udało mi się tak łatwo go odczepić, ale po dokonaniu tego przywiązałem go do kanapy, żeby nie mógł za mną chodzić. Później i tak będę musiał go zabrać na spacer i zapewne wykąpać, więc niech nie narzeka. Postanowiłem, że zrobię sobie małą przechadzkę po domu bo dawno mnie w nim nie było. W oczy rzuciło mi się brak jakichkolwiek zdjęć z jej bratem. Tak, Wafel ma brata, młodszego brata, ale obecnie siedzi on w więzieniu za bójki i narkotyki. Ciągle wpaja mi, że go nie lubi i cieszy się, że nie musi go oglądać, ale ja wiem swoje. Po wsadzeniu go za kratki nie wychodziła z domu nawet przez kilka dni, a jak już przychodziłem do niej sprawdzić czy wszystko w porządku zbywała mnie krótkim "jest spoko". Szczerze to mi też brakuje jej brata. Pamiętam jak upijał się, a ja wykorzystywałem sytuację i zaglądałem w jego różowe bokserki. Niezapomniane czasy.

Nie przejmując się Lokim włączyłem muzykę, która była miodem na moje uszy i pogłośniłem ją do tego stopnia, że sąsiedzi na pewno ją słyszeli. Wykorzystałem to, że jestem sam (oprócz psa) i bawiłem się na całego. Dopóki nie usłyszałem pukania do drzwi. (Nie pytajcie jak on to usłyszał, magia wattpada)

~50 Saszetek EarlGreya~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz