Część 3

487 32 1
                                    


☆☆☆

- I ty zamierzasz w tym pójść? - Spytała zdziwiona rudowłosa, krzywo przyglądając się stojącej przed wielkim lustrem blondynce. Dziewczyna była ubrana w zwykłą czarną bluzkę, jasne spodnie przed kostki i szarą skórzaną kurtkę. Długie blond włosy związała w wysokiego kucyka, a oczy podkreśliła delikatną kreską. Na nogach miała zapinane na suwak, czarne buty.

Niebieskooka właśnie nakładała na swoje pełne, malinowe usta różowy błyszczyk, gdy ognistowłosa zadała jej to pytanie.

- Nie rozumiem... - Odparła zdezorientowana dziewczyna patrząc na odbicie przyjaciółki w lustrze. Gryfonka westchnęła cicho pod nosem, po czym spojrzała na blondynkę z politowaniem.

- Chcesz iść na RANDKĘ w TAKIM stroju? - Spytała akcentując wybrane słowa i unosząc lewą brew ku górze. Niebieskooka w odpowiedzi patrzyła na dziewczynę pytającym wzrokiem nie rozumiejąc zbytnio słów wypowiedzianych przez przyjaciółkę - Oh, błagam, kobieto to ja wiem jak powinno się ubierać na takie okazje, a ty nie? To chyba ty masz tu tytuł Królowej Hogwartu czy może ja? - Dodała sarkastycznie się uśmiechając i wstając mozolnie ze swojego łóżka podeszła do wielkiej, drewnianej szafy, po czym wyjęła z niej zwykłą, czerwoną sukienkę ozdobioną w mozaikę kwiatową.

- To tylko Black, nie muszę specjalnie dla niego się stroić - Burknęła niezadowolona blondynka zabierając z rąk Gryfonki obcisłą sukienkę.

- No właśnie, to Black - Odparła momentalnie ognistowłosa takim tonem, jakby mówiła o najbardziej oczywistej rzeczy na świecie - Co jak co, może i jest kompletnym palantem, ale gość ma klasę. Po za tym i tak cały Hogwart mówi o waszym związku, nie możesz od tak na randkę iść w spodniach! - dodała oburzona robiąc się delikatnie czerwona na policzkach, przez co niebieskooka wiedziała, że nie powinna już się kłócić z rudowłosą, bo może się to fatalnie skończyć. Blondynka westchnęła głośno pod nosem, po czym bez słowa udała się w stronę łazienki, aby w spokoju się przebrać.

- Dobrze wiesz, że to wszystko nie jest na poważnie - Mruknęła po chwili zapinając uparty suwak od czerwonej sukienki, który na przekór dziewczynie nie chciał zasunąć się do końca - To tylko gra, więc nie wyobrażaj sobie za dużo - dodała rozczesując falowane włosy, które przed chwilą były jeszcze spięte w ciasną kitkę.

- Może i masz racje, ale chyba chciałabyś wygrać czyż nie? - Zapytała uśmiechając się triumfalnie, mimo tego, że blondynka nie mogła zobaczyć tego uśmiechu przez grube ściany łazienki.

- Oczywiście, że chce. Nie będzie to, jednak, aż tak łatwe jakie się wydaje - Mruknęła pogrążając się lekko w myślach.

- Najpierw wyjdź w końcu z tej łazienki bo się spóźnisz! - Wrzasnęła po chwili zielonooka Lily, a gdy Gryfonka ją posłuchała dodała - A teraz idź tam do niego i spraw, że pchlarz zakocha się w tobie po uszy - dokończyła uśmiechając się szeroko i puszczając do dziewczyny znaczące oczko.

☆☆☆

Na środku długiego korytarza przy portrecie Grubej Damy stał samotnie wysoki szarooki Gryfon. Ubrany w granatowy garnitur z zniecierpliwieniem czekał na uroczą blondynkę, która miała się niedługo pojawić. Pierwszy raz w całym swoim krótkim życiu Syriusz poczuł poddenerwowanie przed tego typu randką. Zawsze podchodził do tego na spokojnie, jednak teraz nie wiedząc czemu czuł się dziwnie. Był to dość ważny wieczór, który miał zadecydować jak dalej potoczy się " Gra " młodych Gryfonów, więc nie mogło dojść do jakiejkolwiek pomyłki.

Syriusz Black obrał sobie nowy cel i nie zamierzał z niego zrezygnować nawet jeśli rzucono by na niego zaklęcie Imperius'a, on się nie podda. Ma plan, którego kurczowo się trzyma, a przecież jak ma dalej grać w tą cholerną grę nie znając teoretycznie rywalki?

☆☆☆

Game/Syriusz Black Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz