Akabane Karma x Reader (✔)

143 12 0
                                    

Relacja: para
Anime: Ansatsu Kyoshitsu
Zamówienie od: XxXNieznajomalXxX

To był ciepły, słoneczny dzień. Ludzie przechadzali się piaszczystymi ścieżkami w parku, ciesząc się przyjemną pogodą. Tylko jedna, drobna postać, zdawała się nie pasować do tej scenerii pełnej radości i szczęścia. Miała na sobie sięgającą do kolan bluzę o nieokreślonym kolorze. Kaptur zakrywał jej drobną, bladą twarz z popękanymi ustami i podkrążonymi z niewyspania oczami. Dziewczyna powolnie szła w tylko sobie znanym kierunku. Osoby w jej pobliżu zdawały się nie dostrzegać nastolatki.

Wychodząc z parku, skierowała się do mniej uczęszczanych uliczek. W połowie drogi do jej celu, zaczął padać deszcz. Pobiegła w stronę obskurnego i zniszczonego budynku. Pospiesznie wyjęła z kieszeni bluzy klucze i otworzyła nimi ciężkie drewniane drzwi do budynku. Szybko wspinała się po skrzypiących stopniach. Po dłuższej wspinaczce dotarła pod drzwi jednego z mieszkań. Drżącymi rękami ponownie wyjęła mosiężny klucz i wsadziła go do zamka. Następnie przekręciła go i jakby w amoku pchnęła drzwi, by szybko znaleźć się w środku. Po starym budynku rozniósł się trzask zamykanych drzwi, a drobna dziewczyna znalazła się w mieszkaniu.

Pov. Reader
Wreszcie w domu. Zamknęłaś drzwi i westchnęłaś.

- Wróciłam! - krzyknęłaś na cały dom, lecz jak zwykle odpowiedziała Ci głucha cisza...

Powolnym krokiem udałaś się do mojego pokoju, by odpocząć i porozmyślać nad sobą. Gdy znalazłaś się w pomieszczeniu, od razu położyłaś się na łóżku. Nie miałaś siły przebrać się z brudnej bluzy. Nagle przypomniałaś sobie sytuację, która zepsuła Ci Twoje dzisiejsze samopoczucie.

Retrospekcja

Szłaś przywitać się z Twoim chłopakiem Akabane Karmą, którego przed chwilą zobaczyłaś na szkolnym korytarzu. Niestety on nie dostrzegł Cię wśród tłumu uczniów, zmierzających na dwór. Nie przejęłaś się tym i ruszyłaś za nim. 

Zaniepokoiłaś się gdy po wyjściu z budynku poszedł on w stronę mało używanego budynku, przy którym zwykle zbierały się szkole grupki chuliganów. Zwolniłaś tempo i rozejrzałaś się. Karma stał przy grupce kilku umięśnionych chłopaków, którzy wyglądali groźne. Rozmawiali o czymś, lecz nie mogłaś usłyszeć o czym, ponieważ dzieliła Cię od nich zbyt duża odległość. Po chwili zastanowienia schowałaś się za ścianą i oparłaś o nią plecami. Stałaś tak chwilę. 

Nagle powietrze rozdarł okropny wrzask. Pchana własną głupotą, a zarazem ciekawością wychyliłaś głowę zza Twojego tymczasowego schronienia. To co tam zobaczyłaś, przerosło Twoje najśmielsze oczekiwania... Akabane ściskał za gardło najsilniejszego z osiłków, zaś reszta z nich kuliła się ze strachu po bokach. Rudowłosy był zwrócony do Ciebie profilem, więc mogłaś dostrzec na jego twarzy kpiący uśmiech i obłąkanie w oczach. To było dla Ciebie za dużo... 

Odwróciłaś się i po prostu uciekłaś niezauważona. Później cały dzień unikałaś Karmy, co nie było trudnym zadaniem, bo chodziliście do innych klas.

Koniec retrospekcji

Nawet nie zauważyłaś gdy w czasie swoich rozmyślań usnęłaś... Obudziłaś się późnym wieczorem. Okno Twojego pokoju było otwarte na całą szerokość, a nie pamiętałaś, żebyś je otwierała. Niepewnie rozejrzałaś się po pomieszczeniu, by sprawdzić czy nie ma w nim innej osoby. Ku Twojemu zdziwieniu w najdalszym kącie pokoju stał Twój chłopak, który jak zobaczył, że na niego patrzysz zaczął kierować się w moją stronę. Czułaś, że tempo bicia Twojego serca zwiększało się z każdym jego krokiem. 

Bałaś się go, bałaś się własnego chłopaka. 

Akabane jakby zauważył Twoje negatywne odczucia, bo zatrzymał się tuż przed Tobą. Chciałaś się cofnąć, lecz Twoje ciało odmówiło posłuszeństwa, więc siedziałaś nadal w tym samym miejscu. Rudowłosy schylił się tak, by wasze twarze były na tym samym poziomie.

- Ne, ne [Imię]-chan, czy ty się mnie boisz?- zapytał się niespodziewanie, przechylając przy tym głowę, co uznałabyś za urocze, gdyby nie stan, w którym obecnie się znajdowałaś.

- T-tak - odparłaś cicho, pochylając głowę tak, by patrzeć na swoje nogi. Na ten gest Karma chwycił Twój podbródek w dwa palce i podniósł go w taki sposób, by utrzymywać z Tobą kontakt wzrokowy.

- Czemu? Aaa..., widziałaś to zajście gdy podduszałem tego gościa? - odparł wpatrując się w Twoje oczy, jakby szukając w nich odpowiedzi. Kiwnęłaś głową na znak zgody. On tylko westchnął i kontynuował swoją wypowiedź.

- Posłuchaj, wiem, że nie wyglądałem wtedy normalnie, ale to nie powód by się mnie bać... Czasami mam napady agresji, które muszę gdzieś wyładować. Nie chciałem ci mówić, bo nie chciałem cię stracić - tłumaczył ze skruchą wypisaną na twarzy. Poczułaś dziwną ulgę i sama nie wiedząc co robisz, przytuliłaś go. On po chwili oddał ten gest.

- D-dziękuję [Imię]. Kocham cię i nie wiem co bym bez ciebie zrobił... - szepnął wtulając się w Ciebie mocniej.

- Nie ma za co kochanie, nie ma za co - mruknęłaś trwając w jego uścisku...

*****
Przepraszam, że tak późno...😐
Uważam, że shot wyszedł całkiem znośnie😄. Był pisany na telefonie.😶 Przepraszam za wszelkie błędy.😅

Rinkita-Metaki

Rozdział poprawiony.

One-shoty z anime [zamówienia zamknięte]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz