Hak X Reader(Tsundere) (✔)

66 13 10
                                    

Relacja: para
Anime: Akatsuki no Yona

Zamówienie od: Sus-Chan

Pov. Narrator

Trwało co roczne zebranie klanów, a co za tym idzie, zaczynał się festiwal uwielbiany przez wszystkich mieszkańców królestwa cesarzowej Yoony. Należała do nich [Imię], której tym razem przypadło opowiadanie swojej historii. Była trochę zestresowana, gdyż nie wiedziała czy jej opowieść spodoba się słuchaczom.

Była też ciekawa reakcji ukochanego.
Nagle głośny dźwięk dzwonu rozdarł powietrze. Kobieta zorientowawszy się, że może się spóźnić, ruszyła biegiem w stronę jednego z większych namiotów.

Pov.Reader

"Nie mogę się spóźnić", myślałaś w czasie biegu.

Po chwili wpadłaś do namiotu z impetem o mało nie przewracając Yoony, która wcześniej była niewidoczna. Dziewczyna spojrzała na Ciebie z politowaniem i podkręciła głową.

- Zawsze wszędzie się śpieszysz, [Imię].
Wojna klanów się skończyła, nie musisz już tak pędzić - powiedział, uśmiechając się przy tym lekko. Skinęłaś głową i podeszłaś do postaci ukrywającej się w cieniu.

- Nie wiedziałem, że przyjdziesz tak późno, motylku. Czyżby nagła zmiana obyczajów? - bardziej stwierdził niż zapytał mężczyzna pochylając się bardziej w Twoją stronę.

- Pff, po prostu się zamyśliłam, a poza tym tyle razy prosiłam Cię idioto, żebyś nie nazywał mnie motylkiem - odpowiedziałaś mu opryskliwie.

- Oczywiście, motylku - mruknął Hak i delikatnie pocałował Cię w czoło.

Zarumieniłaś się na ten gest, ale nie byłabyś sobą, gdybyś nie dodała od siebie zgryźliwego komentarza.

- Głupek - odburknęłaś i odsunęłaś od niego, aby udać się do drugiej części namiotu, wcześniej pokazując ukochanemu język, co skwitował lekkim uśmiechem skierowanym w Twoją stronę.

Gdy wyszłaś za kotary, która oddzielała dwie części namiotu, napotkałaś wiele spojrzeń, które wpatrywały się w Ciebie tak intensywnie, jakby chciały wypalić w Tobie dziurę. Niepewnie rozejrzałaś się po pomieszczeniu. Większość ludzi, wypełniających przestrzeń, stanowiły dzieci w różnym wieku, lecz w rogach dostrzegłaś także kilku starców, którzy wpatrywali się w Ciebie mało przychylnym wzrokiem. Jakby myśleli, że co taka małolata jak Ty może wiedzieć o wojnie, która miała miejsce dziesięć lat temu. Nie interesowało ich, że miałaś już trzydzieści lat i odczułaś tą tragedię bardziej niż oni. Odsunęłaś od siebie złe myśli i usiadłaś na wcześniej przygotowanej dla Ciebie poduszce. Wzięłaś głęboki wdech, a następnie zaczęłaś opowiadać.

- Nasze plany nie zawsze są słuszne i nawet małe błędy mogą przesądzić o tym, jak potoczy się życie nie tylko nasze, ale i naszych bliskich. To właśnie taka niby błahostka zadecydowała o konflikcie, który pogrążył królestwo na pięć lat w wojnie. W tej krwawej bratobójczej rzezi zginęło wielu obywateli. Każdy kto żył w tamtym ciężkim czasie odczuł jakąś stratę. Ja nie byłam wyjątkiem... Wojna rozpoczęła się gdy miałam dwadzieścia lat.

Byłaś młodą kobietą z wieloma marzeniami. Jako córka przywódcy klanu wody miałaś wygodne i dostatnie życie. Oczywiście posiadałaś również obowiązki, lecz liczne przyjemności Ci je przysłaniały. Byłaś samolubna, liczyłaś się Ty i tylko Ty. Nie wynikało to z braku możliwości zdobywania wiedzy, a z Twojej ignorancji. Teraz żałowałaś, że nie uczyłaś się gdy miałaś taką możliwość.

One-shoty z anime [zamówienia zamknięte]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz